Raport Interaktywnie.com "E‑mail marketing 2016"

Raport Interaktywnie.com "E-mail marketing 2016"
Źródło zdjęć: © mat. prasowy

29.08.2016 15:12, aktual.: 29.08.2016 15:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Media społecznościowe, kampanie wideo, rozszerzona rzeczywistość... Technologia przyniosła marketerom tak wiele nowych możliwości, że jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że wysłużony e-mail marketing odejdzie do lamusa. Dzisiaj wiadomo już nie tylko, że się do niego nie wybiera, ale także, że dzięki marketing automation zyskał nowe życie.

Obraz
© (fot. mat. prasowy)

Dziś obowiązują dwa określenia: automatyzacja i personalizacja. Jedno i drugie dobrym marketerom dysponującymi nowoczesnymi narzędziami pozwala na wysłanie nam maila o tej godzinie, o której najczęściej mamy czas na jego lekturę, ponadto zacznie się on od poprawnie odmienionego imienia, a przede wszystkim będzie zawierał ofertę, która rzeczywiście może nas zainteresować. Automat o tym wie, bo analizuje nasze poczynania w sieci oraz w offlinie, jeśli korzystamy z kart lojalnościowych.

- O ile personalizacja wiadomości e-mail służy budowaniu relacji z odbiorcą i zwiększeniu sprzedaży, o tyle automatyzacja służy zwiększeniu efektywności z jaką realizujemy te cele - tłumaczy Marcin Chruszcz z ExpertSender. - Miks personalizacji i automatyzacji sprawdza się w każdej branży, gdzie firma jest w stanie określić swój lejek sprzedażowy, lub działa w oparciu o inny proces prowadzący do realizacji celu. Treść wiadomości generowana jest zgodnie z unikalną charakterystyką odbiorcy, natomiast automatyzacja zapewnia, że wiadomości wysyłają się według z góry określonego scenariusza.

Możliwości zautomatyzowanego mailingu są więc niemal nieograniczone. Nie tylko w kwestii targetowania, personalizacji, analizy danych zebranych o klientach, ale także formy. Jaką więc powinien mieć, aby skłaniał odbiorców do aktywności? Warto pozostać przy ascetycznym przekazie czy wybrać „barokowy”. styl ? Wykorzystać wideo, znowu modne GIFy, czy pozostać przy bezpiecznej klasyce?
- W mailach jak najbardziej content wideo może znaleźć swoje miejsce –. uważa Przemysław Półtorak, Interactive Director w agencji MullenLOWE Warsaw, ale od razu dodaje – jednak nie we wszystkich… Mailingi wideo powinny być odpowiednio targetowane i przekazywać dobrze dobrane do grupy docelowej treści. W ten sposób łatwo uniknąć wysyłki bezpośrednio do osób, które muszą dodatkowo płacić za transfer danych. „Delikatność” w podejściu do osób płacących za transfer danych zaleca również Kornel Dulęba, CEO agencji Semahead. - Wideo w mailach może być dobrym rozwiązaniem, jeśli wiemy, że większość naszych odbiorców sprawdza wiadomości w tradycyjny sposób: w domu lub pracy, najlepiej przy komputerze – zaznacza.
- Animowane gify podnoszą atrakcyjność oferty pod względem wizualnym –. nie ma wątpliwości Jerzy Lipiński, Project Manager w Yintaro. - Na małej powierzchni jesteśmy w stanie pokazać więcej produktów, skupić uwagę odbiorcy na różnokolorowym przycisku C2A czy pokazać różne modele samochodów z możliwością leasingu dla firm. Przyznaje jednak, że poza atrakcyjna formą nie ma zbyt wiele korzyści ze stosowania gifów. - Z doświadczenia wiemy, że taka kreacja nie ma wpływu na statystyki przejść na stronę i konwersji – mówi Jerzy Lipiński.
Co zrobić, żeby nasze kampanie jednak przekładały się na sprzedaż? Jak je zaplanować i jakie narzędzia wykorzystać?

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także