Przystopujmy z tą kolonizacją Marsa i porozmawiajmy o misji w kosmos, która pomoże "naprawić" Ziemię

Wysłanie ludzi na Marsa? Świetny pomysł. Ale najpierw zajmijmy się naprawdę dokładnym poznaniem naszej planety. Specjalne projekty z USA i Europy (z polskim akcentem) pozwolą lepiej zrozumieć, jak zmieniają się ekosystemy na Ziemi.

Przystopujmy z tą kolonizacją Marsa i porozmawiajmy o misji w kosmos, która pomoże "naprawić" Ziemię
Źródło zdjęć: © NASA
Grzegorz Burtan

13.06.2018 | aktual.: 13.06.2018 22:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Satelita o skomplikowanej nazwie Instrument ECOsystem Spaceborne Thermal Radiometer Experiment on Space Station, w skrócie ECOSTRESS, zostanie wyniesiony w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) pod koniec czerwca. Cel? Obserwacja i pomiary zachowania roślin względem dostępnej wody, w szczególności ich reakcje na jej niedobór.

Diabeł tkwi w szczegółach

Instrument zostanie wysłany wraz z bezzałogową misją Dragon i zostanie zamontowany na japońskim elemencie ISS, module Kibo. Jak na ECOSTRESS zyskają naukowcy, a w konsekwencji pozostała część społeczeństwa? Na to pytanie odpowiedziała WP Tech Aleksandra Bukała, dyrektor generalny firmy SENER Polska, dostarczającej komponenty na misje w kosmos.

- Przede wszystkim musimy lepiej zrozumieć naszą planetę i to, jak działa ziemski klimat. Dzięki satelitom meteorologicznym nasze krótkoterminowe prognozy są coraz lepsze. Ale wciąż brakuje nam danych, aby zbudować rzetelne modele matematyczne, które pozwolą przewidzieć jaka będzie kolejna zima, nie mówiąc nawet o kolejnych latach - wyjaśnia.

- Szczególną rolę w tym procesie odgrywają rośliny. Na przykład, sezonowa utrata liści przez drzewa wpływa na ruch obrotowy Ziemi. Zalesienie wpływa na kierunki wiatrów, które wpływają na pogodę. Opady lub ich brak wpływają na efektywność roślin w neutralizowaniu dwutlenku węgla z atmosfery. Wszystko na Ziemi wpływa na siebie. Potrzebujemy więcej danych z kosmosu, żeby lepiej zrozumieć, co dzieje się tu u nas na Ziemi – podkreśla.

Z kolei Paweł Wojtkiewicz, Dyrektor ds. Sektora Kosmicznego z firmy GMV uważa, że każdy instrument obserwacyjny umieszczony na orbicie okołoziemskiej, pozwalający lepiej zrozumieć procesy na Ziemi jest bardzo ważny.

- Instrument ECOSTRESS, który będzie umieszczony na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, będzie dokonywał dokładnego pomiaru temperatury roślin, która jest zależna od dostępności wody na danym obszarze. tłumaczy WP Tech. - Dane zebrane przez instrument, mogą pomóc nam w lepszym gospodarowaniu zasobami wodnymi, co z kolei ma ogromne znaczenie dla utrzymania równowagi każdego ekosystemu. Dane pochodzące z instrumentu ECOSTRESS, będą miały też wymierne korzyści dla każdego z nas, pozwolą bowiem na lepsze planowanie procesu upraw roślin i warzyw, które są obecne w naszym codziennym menu - dodaje.

Europejskie akcenty

ECOSTRESS nie jest jedynym urządzeniem pomiarowym, które będzie badać ziemski klimat. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), buduje obecnie własną sondę o nazwie Biomass, która powstaje w ramach serii misji o wymownej nazwie zbiorczej "Earth Explorer".

- Prowadzenie badań Ziemi z przestrzeni kosmicznej to wynalazek stosunkowo nowy i dający ogromne możliwości rozwinięcia wiedzy o procesach rządzących naszą planetą. Dzięki temu, że zarówno określanie celów poszczególnych misji, jak i ich realizacja, odbywają się w ścisłej współpracy ze społecznością naukową, misje te są skutecznymi narzędziami zdobywania wiedzy o problemach najistotniejszych dla badań Ziemi - tłumaczy Bukała. - Ponadto, w ramach misji programu "Earth Explorer" rozwijane są najnowsze technologie pomiarowe, co tym bardziej zwiększa szanse na znaczące poszerzenie wiedzy naukowej o naszej planecie i wpływie ludzi na procesy naturalne – dodaje.

Misja Biomass jest jedną z sześciu misji programu ESA. Jej cel to dostarczenie pierwszych dokładnych map biomasy z regionów umiarkowanych, tropikalnych i borealnych, czyli północnych. W jakim celu? Dzięki nim naukowcy mają nadzieje na lepsze zrozumienie globalnego cyklu węglowego oraz zwiększenie dokładności obliczeń zasobów węgla i jego przepływów w obrębie biosfery.

Ponadto misja poszerzy wiedzę o znaczeniu lasów jako składowej ziemskiej biomasy i zmianach ich ilości. Dokładne i często aktualizowane informacje o właściwościach lasów w skali tak dużej, że możliwe stanie się obserwowanie zmian, umożliwi badaczom zaadresowanie problemów o krytycznym znaczeniu dla nauki i społeczeństwa. Dodatkowo obserwacja biomasy będzie wspierać międzynarodowe inicjatywy i traktaty ONZ na rzecz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla w wyniku wylesiania.

"Polan can into space"

Co istotne, w misji Biomass bierze udział Polska. Firma SENER Polska zaprojektuje, wyprodukuje oraz przetestuje urządzenia do montażu struktury satelity, w tym urządzenia do transportu pionowego, montażu i demontażu paneli satelity, montażu i demontażu radaru SAR, będącego głównym instrumentem badawczym, a także kontenera do transportu radaru.

To właśnie z radarem wiążą się główne wyzwania, bo jego częścią jest ogromna antena o średnicy 12 metrów. Fale urządzenie będą przenikać przez korony drzew i zeskanują pnie oraz konary. Dzięki danym z radaru co sześć miesięcy będzie powstawać globalna, trójwymiarowa mapa lasów. Naukowcy uzyskają w ten sposób niedostępne wcześniej dane o ilości węgla trafiającej do atmosfery w wyniku wylesiania oraz pochłanianej przez odrastające drzewa.

- Jesteśmy jeszcze daleko od zrozumienia naszej planety. Pierwsze projekty mające na celu zobrazowanie Ziemi rozpoczęły się kilkanaście lat temu, a naukowcy jeszcze nie przetworzyli wszystkich zebranych przez te satelity danych - opisuje ekspert z SENER Polska. - Co prawda nadal nie potrafimy przewidzieć pogody na kilka miesięcy do przodu, ale udaje nam się to na kolejny tydzień. Stało się to możliwe, bo spojrzeliśmy na Ziemię z przestrzeni kosmicznej, zauważyliśmy rzeczy, których wcześniej nie widzieliśmy. Misje takie jak Biomass przybliżają nas do zrozumienia najważniejszych zjawisk na naszej planecie - konkluduje.

Radar zainstalowany na satelicie Biomass umożliwia przeprowadzenie przy okazji podstawowej misji także innych badań, na przykład archeologicznych poszukiwań zabudowań pod powierzchnią pustyni. Co ciekawe, w misji Biomass współpracują ze sobą NASA oraz ESA. Amerykańska agencja dzieli się informacjami na temat 6-metrowej anteny zainstalowanej na amerykańskim satelicie SMAP, która jest bardzo podobna do tej, w jaką wyposażony ma być europejski satelita.

Budżet misji Biomass wynosi 420 milionów euro. Jej start zaplanowany jest na 2021 rok i potrwa przynajmniej pięć lat.

Komentarze (9)