Przez hawajską wyspę pędzi rwąca rzeka lawy. Zwalnia dopiero przy ujściu do oceanu
Amerykańska agencja US Geological Survey opublikowała nowe nagranie, pokazujące jak pędzi lawa ze szczeliny ósmej wulkanu Kilauea. Od blisko dwóch miesięcy magma wylewa się spod ziemi. Lawa wypływa tak szybko, że człowiek miałby problem przed nią uciec.
Ponad 7,7 m/s, czyli około 27 km/h. Z taką prędkością płynęła rzeka rozgrzanej lawy, która niszczy wszystko na swojej drodze. Szczelina nr 8 wulkanu Kilauea od początku była najbardziej intensywną. Prędkość lawy zmniejsza się dopiero kawałek przed dotarciem do oceanu.
Agencja USGS dostarcza wszelkich informacji dotyczących erupcji Kilauea. Do badań korzysta zarówno z wiedzy naukowców będących na miejscu, jak i satelitów umieszczonych na orbicie ziemskiej.
Lawa wypływająca ze szczeliny 8 płynie szybko po niewielkich kaskadach, aż dotrze do głównego kanału, w którym łączy się z pozostałymi strumieniami. Już na samym początku osiąga prędkość 24 km/h. Dalej lekko przyspiesza spływając w dół, a następnie w pobliżu wejścia do oceanu zwalnia do zaledwie 2 km/h.
Erupcja wulkanu rozpoczęła się 3 maja i trwa nadal, a naukowcy obawiają się, że do jej końca jeszcze daleko. Jak podaje USGS, konsekwencje erupcji są już nawet odczuwalne w obrębie Wysp Marshalla. Tamtejsze tereny są pokryte ogromną ilością wulkanicznego smogu, zwanego vogiem.