Przez 10 lat trzymany w hangarze. Rosyjski samolot znowu poleciał

Po dziesięcioletniej przerwie samolot ponownie wzbił się w powietrze. I są szanse na to, by nie był to chwilowy zryw. Rosyjski Ił-96-300 znowu może wrócić do pracy.

Przez 10 lat trzymany w hangarze. Rosyjski samolot znowu poleciał
Źródło zdjęć: © Wikipedia
Adam Bednarek

Nie wyglądał najlepiej: zabrudzony i zaniedbany. Trudno jednak żeby było inaczej, skoro ostatnie dziesięć lat spędził w hangarze. Po upadku przewoźnika Domodedovo Airlines w 2008 roku większość modeli Ił-96-300 oddano na złom. Te, które przetrwały, utknęły na dziesięć lat w hangarze. Dwa z nich już wcześniej przetransportowano, a niedawno wzbił się w powietrze ostatni niedoszły "wrak".

"Samolot o numerze rejestracyjnym RA-96006 po przeglądzie i wymianie jednego z silników również odleciał na lotnisko Moskwa-Żukowski" - pisze serwis fly4free.pl.

Co dalej z maszynami, które przez dziesięć lat tkwiły w miejscu? Skoro ktoś sobie o nich przypomniał, to znaczy, że mają szansę na drugie życie. Eksperci przewidują, że mogą posłużyć jako platformy testowe albo zostać wykorzystane przez rosyjskie wojsko. Oficjalnych decyzji jednak jeszcze nie podjęto.

Z przebudowanej wersji pasażerskiego modelu Ił-96–300 korzysta prezydent Rosji, Władimir Putin. Zasięg samolotu wynosi co najmniej 11,5 tys. kilometrów i możliwe są bezpośrednie loty z Moskwy do Stanów Zjednoczonych. Samolot pokonuje tę trasę z prędkością sięgającą do 900 kilometrów na godzinę. Jest naprawdę luksusowo wyposażony.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)