Przetestowaliśmy sterowaną smartfonem pralkę z podwójnymi drzwiami. Warto kupić AdWash?
Na rynku pojawia się coraz więcej pralek, które obiecują uprościć nasze życie. Producenci kuszą nas pojemnością, obrotami, programami stworzonymi dla dzieci czy też usuwającymi sierść domowych zwierząt. Samsung wyłamał się nieco z tego utartego schematu i zaproponował pralkę z dodatkowymi drzwiami. Na czym polega "magia" AddWash i czy jest nam do czegoś w ogóle potrzebna? Sprawdziliśmy to.
Łazienka to ostatni bastion przestarzałych rozwiązań, a pralka to jeden z najbardziej niedocenianych sprzętów gospodarstwa domowego. To nie telewizor, który gotowi jesteśmy wymieniać raz na kilka lat, aby nadążyć za rozwojem technologii i cieszyć oko krystalicznie czystym obrazem. Nad zakupem pralki myślimy wtedy, gdy naprawa starej przewyższy koszt nowego sprzętu, zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, ile czasu, nerwów oraz pieniędzy tracimy, gdy użeramy się z przestarzałym sprzętem. Działam według tego samego schematu, dlatego do testów pralek podchodzę z pewnym dystansem i złośliwością. Po cichu liczę na to, że rozlecą się albo zaleją sąsiadowi mieszkanie, bym miał o czym pisać.
Mimo iż producenci od lat wprowadzają do pralek nowe technologie, puste slogany pokroju „oszczędniejsze pranie”, „więcej obrotów”. czy „cichsza praca” nie robią na mnie wrażenia. Skoro wysłużona pralka nadal radzi sobie z pobieraniem wody oraz odwirowywaniem, wydaje się, że nie ma podstaw, by wymieniać ją na lepszy model.
Nowa seria Samsunga wprowadza rozwiązania, które pozwolą spojrzeć na pralki z innej perspektywy. Firma postanowiła dołączyć AddWash do swojej sieci urządzeń połączonych, dzięki czemu możemy kontrolować przebieg prania za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Miła innowacja, lecz ją zostawimy sobie na koniec –. z punktu widzenia użytkownika najważniejsze jest to, jak urządzenie sprawdza się w… praniu.
Na wstępie muszę powiedzieć dlaczego w artykule nie posłużę się zdjęciami z testów - mam ku temu kilka powodów. Po pierwsze, AddWash z 12-kilogramowym bębnem nijak nie zmieścił się do małej szafki w zabudowie, w której stoi obecna pralka. Samsung dumnie zajął pół łazienki i nie sposób było zrobić zdjęcia, które dobrze oddawałoby urok tej pralki. Po drugie, w brudnych ubraniach nie ma nic pociągającego, a zdjęcie przepoconych skarpetek tylko zniechęciłoby do dalszej lektury. Poprzestańmy na zdjęciach od producenta i zapewnieniu, że pralka wygląda dokładnie tak, jak na tych fotografiach.
Dorzucaj, kiedy zechcesz
Najważniejszą –. a zarazem najgłośniej promowaną – funkcją serii AddWash są dodatkowe drzwi do dorzucania ubrań w trakcie trwania cyklu piorącego. Wydawałoby się, że to zbędny dodatek, ale przypomnij sobie, jak tuż po uruchomieniu pralki nagle wpadła w twoje ręce zagubiona skarpetka albo koszulka, którą chciałeś uprać. Zamiast kląć pod nosem i wrzucać zgubę do kosza na brudne ubrania, możesz w dowolnym momencie zatrzymać pracę urządzenia, otworzyć małe drzwi i dorzucić ubranie. Zapomnij o rozkompletowanych skarpetach.
Gdy rozpoczynałem zabawę z pralką Samsunga, to z pobłażaniem podchodziłem do tych drzwiczek, ale postanowiłem dać im szansę i policzyć, jak często będę z nich korzystać. Na osiem prań, aż w pięciu przypadkach musiałem zatrzymać pralkę, by dołożyć skarpetkę czy inną zgubę. Może to tylko moje roztargnienie, ale warto we własnym domu przeprowadzić następujący eksperyment: zawieś przy pralce małą karteczkę i zaznaczaj na niej każdą rzecz, którą musiałeś odłożyć do kosza z brudnymi ubraniami, bo zapomniałeś wrzucić jej do prania. Zdziwisz się, jak często sięgniesz po długopis.
Bąbelkowa siła
Drzwiczki to tylko jedno ze sprytnych rozwiązań, które Samsung stosuje w swoich pralkach. AddWash to także technologie piorące, które przyspieszają i ułatwiają usuwanie zabrudzeń. Firma wyszła z założenia, że sam proszek nie wystarczy, aby usunąć najgorsze zabrudzenia - trzeba wesprzeć go zatem odpowiednimi sztuczkami.
Jedną z najważniejszych jest technologia Eco Bubble, która łączy proszek, wodę i powietrze, tworząc gęstą pianę piorącą. Dzięki temu tkaniny szybciej nasiąkają detergentem niż podczas „klasycznego”. prania, w trakcie którego detergent rozpuszcza się w wodzie. Technologia ta pozwala prać ubrania w znacznie niższej temperaturze, co bezpośrednio przekłada się na mniejsze zużycie energii. Rzeczywiście, możemy śmiało obniżyć temperaturę z 60 stopni do 40 bez ryzyka, że ubrania nie zostaną porządnie uprane.
Piana wykorzystywana jest nie tylko w trakcie cyklu piorącego. Włącz program „Aktywna Piana”, a zanim uruchomiony zostanie właściwy program, bęben wypełni się gęstą pianą, która ułatwi rozpuszczanie plam i wstępnie namoczy wszystkie ubrania. To akurat sprawdziło się świetnie przy zaschniętych plamach z keczupu i uporczywych śladach tłuszczu.
Na koniec (cyklu prania) Samsung zostawił jeszcze jedną, małą niespodziankę: gdy pranie skończy się, AddWash będzie obracać bęben dopóki, dopóty nie wyjmiesz z niego prania. Dzięki temu ubrania nie gniotą się tak, jak te pozostawione w bębnie na kilka minut czy nawet godzin. Wiem - z własnego doświadczenia, a jakże - jak wygląda takie odleżane pranie: przypomina zgniecioną folię albuminową i przechodzi wilgocią, przez co nadaje się do ponownego czyszczenia albo przynajmniej porządnego wywietrzenia. Prosta sztuczka z obracającym się bębnem rozwiązuje problem na dobre.
Krótkie pranie
Projektując pralki AddWash, pochylono się także nad wiecznie zapracowanymi użytkownikami i stworzono tryb SpeedSpray, który maksymalnie przyspiesza czas prania oraz odwirowywania ubrań. Pralka wykorzystuje górne dysze natryskujące, które skracają czas pracy urządzenia do 5. minut. Na co dzień stawiam na bardziej ekonomiczny tryb pracy, ale w kryzysowych sytuacjach SpeedSpray sprawdza się bardzo dobrze. Polubiłem się z nim, gdy kilka razy tuż przed wyjściem na siłownię uświadomiłem sobie, że spodenki do ćwiczeń wciąż leżą i gniją w koszu na brudną bieliznę.
Na wieczne użytkowanie
Wyżej pisałem o wymienianiu pralki wyłącznie w kryzysowych sytuacjach. Cóż, AddWash nic nie zmieni w tej materii, ale to nie jest żaden powód do obaw. Sprzęt wyposażono w ciche, wydajne i energooszczędne silniki Digital Inverter, które objęto dziesięcioletnią gwarancją producenta. Oprócz tego Samsung opracował aplikację, która pomoże własnoręcznie usunąć drobne usterki.
Pralka zdalnie sterowana
W końcu doszliśmy do momentu, w którym podpinamy pralkę do sieci bezprzewodowej . Nie oszukujmy się, minie jeszcze wiele lat, zanim pralki będą automatycznie pobierać brudne ubrania z koszy, segregować je i prać, gdy uzbiera się ich wystarczająco dużo. Dziś inteligentne pralki skupiają się na komunikacji z urządzeniami mobilnymi i zdalnym kontrolowaniu przebiegu prania. Oto trzy proste przykłady funkcjonowania tej pralki w sieci:
Pracuj na odległość. Skoro ty pracujesz zdalnie, dlaczego twoja pralka miałaby być gorsza? Możesz włączyć aplikację Smart Control i w kilku prostych krokach uruchomić lub wstrzymać pracę urządzenia. Podpinając AddWash do domowej sieci Wi-Fi możesz kontrolować ją wszędzie tam, gdzie twój smartfon będzie miał dostęp do internetu.
Zapomnij o praniu. Pralka poinformuje cię, gdy pranie dobiegnie końca. Zamiast co chwila biegać do łazienki wystarczy poczekać, aż pralka zawoła cię i wyśle stosowne przypomnienie. Jeśli jesteś bardzo niecierpliwy, możesz sprawdzić, o której godzinie skończy się pranie.
Złota rączka. Dzięki aplikacji SmartCheck można szybko wykryć przyczynę nieprawidłowej pracy pralki. Aplikacja monitoruje pracę urządzenia i wskazuje przyczyny potencjalnej usterki, takie jak np. brak dopływu wody.
Podsumowanie
Seria AddWash to przede wszystkim pomysł na ułatwienie sobie życia. Technologie piorące, które Samsung rozwija od kilku lat, spisują się świetnie, a okraszone kilkoma inteligentnymi funkcjami pozwolą łatwiej kontrolować to, co dzieje się z twoim praniem. Dobre wrażenie dopełniają drzwi dodatkowe drzwiczki, które docenisz zwłaszcza wtedy, gdy zdasz sobie sprawę z tego, jak często korzystałbyś z nich, gdybyś miał je pod ręką.
Michał Mędrzycki/ Stuff
jb