Przeciwnicy 5G kupują klatki na routery i dziwią się, że nie działa im wi‑fi
Chcą zjeść ciastko i mieć ciastko.
09.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Biznes szybko dostosowuje się do nawet najdziwniejszych potrzeb konsumentów. Gdy w Stanach Zjednoczonych trend anty 5G rośnie jeszcze szybciej niż w Polsce, to liczni sprzedawcy chętnie to wykorzystują.
Przeciwnicy 5G mogą kupić na amerykańskim Amazonie klatki Faradaya na routery wi-fi. Mają one chronić przed rzekomo niezdrowym promieniowaniem elektromagnetycznym. Kupują je chętnie, a potem narzekają, że produkty... działają.
Klatka Fardaya to metalowy pojemnik wykonany z blachy lub siatki, który blokuje pole elektryczne. Są one powszechnie stosowane w przemyśle elektronicznym do chronienia czułych odbiorników i urządzeń pomiarowych przed niechcianym promieniowaniem. Służą też do ochrony osób przed szkodliwym promieniowaniem np. rentgenowskim. Klatka Faradaya "nie wie", które sygnały ma blokować, a których nie. Tym samym skutecznie blokuje też sygnał wi-fi lub sygnał komórkowy.
Amerykańscy przeciwnicy 5G, którzy zdecydowali się na zakup klatki, byli zaskoczeni faktem, że ogranicza ona znacznie lub całkowici sygnał wi-fi w ich domu.
Nie do końca też wiadomo, przed czym chcieli się chronić kupcy klatek Fardaya na routery. Jeśli przed 5G pochodzącym z anten nadawczych operatorów komórkowych, to musieliby obudować klatkami Faradaya własne domy i mieszkania.
Możliwe, że przestraszył ich tryb 5 GHz w ich routerach, który jest jedną z dwóch częstotliwości, na których działają routery wi-fi. To jednak nie ma nic wspólnego z 5G, które działa na zupełnie innych częstotliwościach.
Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje się to, że ktoś próbuje zarobić na teorii spiskowej i ludzkim strachu przed nowościami.
Chociaż trend anty 5G jest silny także w Polsce, to na odpowiedniku Amazona, czyli Allegro, nie ma jeszcze klatek na routery. Są natomiast etui i pokrowce na smartfony i portfele, które mają "ukrywać" telefony poza zasięgiem sieci oraz chronić kluczyki samochodów przed bezprzewodowym kopiowaniem. To ostatnie może się nie udać, bo do użycia kluczyk i tak trzeba będzie wyjąć z pokrowca.