Prawidłowa temperatura ciała. Jest niższa niż myślisz
Powszechnie przyjęta norma, że prawidłowa temperatura ciała zdrowego człowieka wynosi 36,6 stopnia Celsjusza. Dzisiaj jest o jednak błędna wartość i wyjaśniamy dlaczego.
Wnioski z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda przedstawiają, że aktualna temperatura ciała człowieka jest niższa. Od lat 80. XIX wieku, gdy ustalono tę normę, zmieniło się wiele – w tym nasze otoczenie, co wpływa na obniżenie przeciętnej temperatury ciała.
Zespół z Uniwersytetu Stanforda przeanalizował ponad 677 tysięcy pomiarów temperatury, porównując dane od czasów wojny secesyjnej aż do współczesności. Badania wykazały, że każda dekada przynosi obniżenie średniej temperatury ciała o 0,03 stopnia Celsjusza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przeszłości temperatura naszego ciała była wyższa
Dr Julie Parsonnet, kierująca badaniami, podkreśla, że tradycyjnie przyjęta wartość 36,6 stopnia Celsjusza jest błędna. Jednak badacze nie określili jednoznacznie, jakie temperatury ciała powinny być uznawane za zbyt niskie lub zbyt wysokie, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że obecne normy są przestarzałe. Ich zmiana wymagałaby jeszcze większej liczby badań.
Historia termometrii medycznej sięga XIX wieku, kiedy to niemiecki lekarz Carl Reinhold August Wunderlich ustalił 'normalną' temperaturę ciała. Należy jednak pamiętać, że termometry z tamtego okresu oraz wiedza medyczna były znacznie ograniczone w porównaniu do dzisiejszych standardów. W przeszłości często lekceważono łagodne stany zapalne, które dzisiaj są traktowane z należytą troską.
Warto także zauważyć, że na wynik pomiaru temperatury ciała wpływa wiele czynników, takich jak pora dnia, metoda pomiaru, ostatni posiłek czy płeć osoby badanej. U kobiet, na przykład, normalne są wahania temperatury w zależności od fazy cyklu menstruacyjnego.
Biorąc pod uwagę te wszystkie zmienne, jasne staje się, że stosowanie przestarzałej normy może prowadzić do błędnych interpretacji stanu zdrowia, co podkreślają wyniki badań z Uniwersytetu Stanforda. Badania są też przesłanką do aktualizacji normy ustalonej jeszcze w XIX wieku.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski