Polskie miasto jak Londyn. Nie trzeba kupować tradycyjnych biletów, wystarczy zapłacić zbliżeniowo
Koniec z papierowymi biletami? Jaworzno idzie śladem Londynu i… Świebodzic. A w kolejce są następne polskie miasta, które chcą sprawić, że to karta płatnicza będzie biletem za przejazd.
Jak to działa? Wsiadając do autobusu, na specjalnym terminalu (znajdującym się na przedzie pojazdu, niedaleko kierowcy) pasażer wybiera, jaki bilet chce kupić i… gotowe. Pieniądze pobrane, cyfrowy bilet opłacony.
Co z kontrolą biletów? Po prostu pasażer zbliża kartę płatniczą, którą opłacił przejazd (nie wypuszczając jej z ręki), do sprawdzarki kontrolera. I to wszystko. Twórcy systemu - PKM Jaworzno i Mennica - zapewniają, że nie mają dostępu do prywatnych danych, takich jak np. stan konta. Cały proces kontroli nie wymaga od użytkowników podania karty, sam pasażer przykłada ją do czytnika.
Sprawdzarki kontrolerskie mają jedynie dostęp do informacji, czy kartą został zakupiony bilet w PKM Jaworzno i czy jest on ważny. Nie mają natomiast dostępu do danych bankowych czy innych danych wrażliwych pasażera - czytamy na stronie przewoźnika.
Pierwszym europejskim miastem, który wprowadził tego typu system, był Londyn. W Polsce podobne rozwiązanie najpierw wdrożono w Świebodzicach.
W miastach, gdzie kupuje się bilety jednorazowe, karta płatnicza łatwiej może zastąpić bilet. Większe problemy są tam, gdzie funkcjonują bilety czasowe, bo wymaga to od pasażera nie tylko “zameldowania” się w pojeździe, ale też “wymeldowania”, by naliczyło opłatę za przejazd. Nie oznacza to jednak, że jest to niemożliwe. Jesienią w Łodzi ruszy pilotażowy program.
Na początku będzie obejmował tylko jedną linię i obsługujące ją 22 tramwaje. Na razie szczegóły związane z cenami nie są znane. Teoretycznie taki model sprzedaży pozwoliłby pasażerom oszczędzić, bo opłaty za przejazd np. dwóch przystanków powinny być tańsze niż jazda przez, powiedzmy, 20 minut. Póki co łódzkie MPK nie zdradza konkretów związanych z “biletami przystankowymi”.
Rewolucja w polskich autobusach i tramwajach trwa. Wygląda na to, że pożegnamy papierowe bilety. To nie tylko rozwiązanie ekologiczne, ale i znacznie wygodniejsze. Owszem, w wielu polskich pojazdach miejskich znajdziemy automaty biletowe, więc da się zapłacić za przejazd kartą, ale i tak wymaga to od pasażera kasowania biletu. Zastąpienie go przez kartę płatniczą wszystko przyspiesza, a na dodatek jest szansą, by płacić za przejazd mniej. Czekamy i trzymamy kciuki, by to rozwiązanie przyjęło się w naszym kraju.