Polski iTunes już jest! Do 50% drożej niż u konkurentów
29.09.2011 08:08, aktual.: 29.09.2011 10:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwszy Polak musiał być wyjątkowo szczęśliwy, kiedy rozdziewiczał iTunes. Oto bowiem poczyniliśmy kolejny wielki krok w kierunku nowoczesnej Europy.
Oprócz Gwiezdnych Wojen, hamburgerów i Joanny Krupy nasz naród dostał kolejne dobro w postaci usługi iTunes. Mamy jedynie 7 lat opóźnienia w porównaniu do Grecji, ale za to tylko dwa do Meksyku. Jednak po chwili nieuzasadnionego zachwytu nachodzi nas jedno pytanie –. czy warto było czekać?
Emocje były wielkie. Do środowego wieczoru żyłem w przekonaniu, że wprowadzenie iTunes do Polski zmieni moje życie w potok szczęścia. Będę miał dostęp do każdej piosenki na wyciągnięcie ręki, w końcu usługa jest zintegrowana w moim ulubionym odtwarzaczu muzycznym. Nie tylko ja czekałem na ten moment. Wraz ze mną była grupa ponad 4 tysięcy osób, która na Facebooku żywiołowo komentowała nawet najmniej rozsądne plotki o możliwości pojawienia się iTunes w Polsce.
Problem w celebrowaniu chwili polega na tym, że nie zamierzam z iTunes korzystać. Jedynym wytłumaczeniem kupowania w iTunes jest tylko niepoczytalność. A każdego, kto to zrobi możecie z czystym sumieniem wytykać palcem na ulicy i wyzywać od idiotów. Powód to poniższe zestawienie.
Wygląda na to, że tańszym rozwiązaniem od iTunes jest... kupienie fizycznego nośnika w EMPIK-u. Kid A jest tam droższy? Nie, w komplecie jest płyta Amnesiac, czyli wychodzi 2. zł za nośnik. Ponadto Radiohead na iTunes objęte jest promocją, stąd tak wyjątkowo niska cena. Szczególne wrażenie robi nowy album RHCP. Ponad 50% drożej niż w Ovi Music. Apple obecnie intensywnie pracuje nad wprowadzeniem sklepu do Polski o czym świadczy poniższy zrzut ekranu. Jeszcze w środę wpisanie w pole wyszukiwarki hasła Dżem (obecnie nr 1 na liście OLIS) przekładało się na wyświetlenie Podcastu o nazwie "Naleśniki z Dżemem". Teraz wpisanie nazwy zespołu pokazuje jedną płytę. Jednak artyści w katalogu iTunes istnieją w formie alternatywnej – Dzem – bez polskich znaków. Mam jedynie nadzieję, że gdy wstanę w czwartek, również ceny zostaną poprawione.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Ministerstwo finansów o antypirackich kontrolach"