Polska będzie miała czołg przyszłości? Jest taka możliwość

- Będziemy rozmawiali o projekcie europejskiego czołgu - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. To możliwość nawiązania polsko-francusko-niemieckiej współpracy nad zupełnie nowym wozem bojowym, którego potrzebuje każde z trzech państw, ale Polska najbardziej.

Polska będzie miała czołg przyszłości? Jest taka możliwość
Źródło zdjęć: © Rheinmetall
Bolesław Breczko

04.02.2020 | aktual.: 07.02.2020 14:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polska potrzebuje nowych czołgów, bo chociaż "na papierze" mamy nawet ponad tysiąc egzemplarzy to większość z nich w najlepszym wypadku nadaje się do muzeum i na pomniki. Najnowsze czołgi jakimi dysponują Wojska Lądowe to blisko 30-letnie niemieckie Leopardy 2 w wersjach A4 i A5. Te same modele w niemieckiej armii mają być w najbliższej przyszłości zastąpione czołgiem nowej generacji.

Obraz

Niemcy wraz z Francją pracują nad "czołgiem przyszłości", czyli zupełnie nową konstrukcją, na zmodyfikowanym podwoziu Leoparda 2A7 z nową, lżejszą, automatyczną wieżą czołgu Leclerc.

Chociaż dokładne dane techniczne i wyposażenie oraz założenia nie są znane opinii publicznej, to nowoczesne maszyny bojowe są dziś projektowane tak, aby były integralną częścią większego systemu bojowo-informatycznego. Oznacza to, że mogą zbierać dane o przeciwniku i celach i przekazywać je do innych jednostek. Dzięki temu "widzą" dalej niż same są w stanie.

Biorąc powyższe pod uwagę, nowoczesny wóz bojowy będzie miał najprawdopodobniej możliwość strzelania "inteligentną" amunicją, zostanie wyposażony w rozbudowane systemy łączności i przetwarzania danych z możliwością automatycznego porozumiewania się z innymi maszynami.

Obraz
© Rheinmetall

Wspólny francusko-niemiecki projekt nosi nazwę MGCS (Main Ground Combat System), czyli głównym system walki lądowej, i prace nad nim trwają od 2012 roku. Członkami konsorcjum są niemieckie Rheinmetall i KMW oraz francuski Nexter Systems. Dostarczenie nowego czołgu ma mieć miejsce w roku 2035.

Biorąc pod uwagę duże wydatki Polski na nowoczesne uzbrojenie (zakup i dostarczenie armatohaubic Krab, zakup zestawów artyleryjskich Homar, deklaracja o chęci zakupu przeciwrakietowych systemów Patriot oraz deklaracja zakupu samolotów F-35)
naturalnym jest, że Polska wraz Polską Grupą Zbrojeniową chciałaby wejść do projektu "europejskiego czołgu" nie tylko jako kupiec, ale też jako wykonawca.

Chociaż "ciężkie" elementy jak podwozie, silnik, działo, dodatkowe uzbrojenie czy wieża raczej nie będą produkowane w Polsce (Niemcy i Francja mają w tym większe doświadczenie), to polskie firmy z branży zbrojeniowej, jak np WB Electronics, mogłyby zaoferować systemy elektroniczne i informatyczne. Na to jednak musiałyby przystać Niemcy i Francja, a do tej pory nie dopuszczały do projektu MGSC innych partnerów. Publiczna deklaracja chęci dołączenia Polski do współpracy złożona przez prezydenta Polski w trakcie wspólnego wystąpienia z prezydentem Francji może to zmienić.

Obecnie polskie czołgi przechodzą większą lub mniejszą modernizację, aby pomimo kilkudziesięciu lat na karku były nadal skutecznym środkiem odstraszania. W zeszłym roku pierwsze zmodernizowane T-72 zaczęły wracać do żołnierzy. Niestety pomimo przeznaczenia na ten cel 1,75 mld złotych "nowe" T-72 nie będą nowoczesne, a tylko będą mogły zostać na polu bitwy przez kilka lub kilkanaście kolejnych lat.

Drugą "nowością" mają być Leopardy 2PL, czyli najstarsze z Leopardów 2A4. W ramach kontraktu wartego ok. 2,5 mld zł 142 wozy mają otrzymać nowe funkcjonalności jak: montaż dodatkowych modułów opancerzenia, wymianę systemów stabilizacji armaty i napędu wieży na elektryczne, ulepszenie armaty gładkolufowej przystosowanie jej do nowoczesnej amunicji (w tym programowalnej) i instalację polskiej kamery termowizyjnej III generacji typu KLW-1 Asteria.

Obraz
© PAP | Grzegorz Momot

Makieta pojazdu PL-01 zaprezentowana przez OBRUM w 2013 na targach MSPO w Kielcach. Jego produkcja miała ruszyć w 2018

W temacie nowych polskich czołgów pojawiają się też niepotwierdzone informacje o współpracy Polski i Korei Południowej. Wg portalu Korea Times firma Hyundai Rotem szykuje się do udziału w przetargu wartego 9 mld dolarów na 800 nowych czołgów dla polskich Wojsk Lądowych. Oferowanym wozem jest koreański K2 Black Panther, który byłby produkowany wraz z firmą H.CEGIELSKI-POZNAŃ S. A.

Aktualizacja: w oryginalnej wersji artykułu pojawiła się informacja jakoby to PGZ miała wspólnie z Hyundai ROTEM oferować czołg K2 Polsce. PGZ nie prowadzi rozmów z poludniowokoreańską firmą w kwestii wspólnej produkcji, a MON nie prowadzi negocjacji w sprawie pozyskania tych wozów.

Komentarze (455)