Początek końca naszej prywatności
Firma Global Rainmakers Inc., specjalizująca się w badaniach nad systemami biometrycznymi, stworzyła urządzenie, które na zawsze zniszczy naszą prywatność. Na razie, stworzona przez firmę technologia skanowania siatkówki pozwoli stworzyć "najbezpieczniejsze miasto świata”
20.08.2010 | aktual.: 20.08.2010 12:51
Wspomnianym powyżej produktem GRI są skanery siatkówki oka - EyeSwipe. W przeciwieństwie do większości znanych nam urządzeń tego typu, skanowana osoba nie musi przykładać oka do czytnika na kilka sekund. Odczytanie i zapisanie w bazie danych urządzenia obrazu siatkówki zajmuje czytnikowi EyeSwipe mniej niż sekundę. Co więcej, identyfikowany człowiek wcale nie musi się zatrzymywać, wystarczy że będzie poruszał się wolniej niż 1 m/s. Zeskanowany obraz siatkówki trafia do centralnej bazy danych, do której wgląd będą miały wszystkie upoważnione służby, jak np.: policja.
Mniejszy wariant urządzenia EyeSwipe pozwala na zeskanowanie od 1. do 30 osób na minutę, podczas gdy większy polepsza ten wynik do 50 osób na minutę. W połączeniu ze stosunkowo niskimi kosztami nowej technologii, możliwe stało się masowe montowanie takich skanerów w miejscach publicznych na całym świecie. Tak już się dzieje, Leon - jedno z największych meksykańskich miast, w którym mieszka ponad milion mieszkańców, rozpoczęło wdrażanie systemu identyfikacji osób z wykorzystaniem urządzeń EyeSwipe.
Na pierwszy ogień poszli przestępcy, którzy muszą obligatoryjnie poddać się skanowaniu siatkówki oka. Praworządni mieszkańcy Leon, na razie mogą dobrowolnie przystąpić do programu. Jeff Carter z firmy GDI zapewnia, że już teraz banki, policja i inne instytucje posiadają informacje dotyczące naszych przyzwyczajeń, zakupów, tego gdzie jadamy i inne osobiste dane na nasz temat. Zdaniem Cartera, wprowadzany w Leon system nie wkracza w naszą prywatność głębiej, niż robią to już banki i inne instytucje.
Wizja świata przyszłości, przedstawiana przez GDI, zakłada, że dzięki nowemu systemowi nie będziemy już musieli nosić żadnych kart kredytowych albo dokumentów tożsamości. Wchodząc do sklepu, zostaniemy zeskanowani, a system komputerowy automatycznie obciąży nasze konto bankowe kwotą należności za dokonane zakupy. Z drugiej strony, znany złodziej, wchodząc do sklepu, będzie automatycznie pod dokładną obserwacją, a osoby podejrzane o związki z terrorystami zostaną rozpoznane przez umieszczone na lotnisku skanery EyeSwipe i nie wejdą na pokład samolotu. Oczywiście ta wizja świata niczym z powieści Orwella, nie uwzględnia możliwości wystąpienia błędów, manipulacji danymi i innych niebezpieczeństw.
Zgodnie z zapewnieniami Jeffa Cartera z GDI, już niedługo koszt pojedynczego urządzenia EyeSwipe spadnie do około 100 dolarów za sztukę, co umożliwi zastosowanie tego rozwiązania na całym świecie w ciągu zaledwie 10 lat. Źródło: FastCompany