Piłeczka zdalnie sterowana przez smartfona
Telefon też chciałby dostać czasem prezent, tymczasem nieustannie ciężko pracuje i dostaje za to tylko w obudowę, gdy czasem się zawiesi. Orbotix proponuje smartfonom i ich właścicielom Sphero - piłeczkę, której się nie podrzuca ani nie kopie. Kontroluję się ją przez Bluetootha.
13.12.2010 | aktual.: 13.12.2010 13:01
Telefon też chciałby dostać czasem prezent, tymczasem nieustannie ciężko pracuje i dostaje za to tylko w obudowę, gdy czasem się zawiesi. Orbotix proponuje smartfonom i ich właścicielom Sphero - piłeczkę, której się nie podrzuca ani nie kopie. Kontroluję się ją przez Bluetootha.
Trudno powiedzieć, czy to zabawka dla ekstremalnie leniwych dzieci czy dla gadżetów. Nie jestem pewna, czy to w ogóle do czegoś służy, ale widocznie trzeba piłkę dostać w dłoń, by się o tym przekonać. Przepraszam, trzeba ściągnąć aplikację na iOS lub Androida, która kontroluje Sphero, by się o tym przekonać.
Piłeczka o średnicy 7. mm jest ładowana indukcyjnie, więc jej gładkiej powierzchni nie zakłóca żadne złącze. Doskonalony ciągle prototyp zostanie zaprezentowany na wystawie Consumer Electronics Show 2011.
Twórcy nazywają ją "interaktywną". Wiecie, co? Moim zdaniem tradycyjne piłeczki do rzucania i kopania też są interaktywne.
wydanie internetowe www.gizmodo.pl