Oto nowy Android L! Google pokazuje oczekiwaną aktualizację
KitKat jak dotąd został zainstalowany na zaledwie 15% wszystkich urządzeń z Androidem, to jednak nie powstrzymuje Google'a od patrzenia w przyszłość. Najnowsza wersja, nie jest oznaczona żadnym numerem, jej oficjalna nazwa to po prostu "Android L"
Pierwsze, co rzuca się w oczy to oczywiście nowy, odświeżony wygląd Androida. Google zaprezentowało swój nowy język identyfikacji wizualnej, dzięki któremu chce ujednolicić wygląd swoich usług i aplikacji na swoich wszystkich urządzeniach i systemach.
Nowy wygląd został przedstawiony z dbałością o najmniejsze szczegóły: począwszy od renderowania wszystkich animacji systemowych z prędkością 60 klatek na sekundę, przez uaktualnienie czcionki Roboto, po daleko idące zmiany, których przykładem jest na przykład kompletnie odświeżony pasek powiadomień w nowym Androidzie. Ciekawostką jest również nowy system powiadomień - tzw. Heads Up Notifications - czyli powiadomienia, które wyświetlać się będą "nad" obecnie uruchomioną przez nas aplikacją. W praktyce wygląda to tak: surfujecie po Sieci, przychodzi do Was SMS, Android L wyświetla powiadomienie o jego nadejściu na ekranie głównym, które możecie albo zminimalizować, albo bezpośrednio z niego odpowiedzieć na wiadomość. Użytkownicy najnowszego CyanogenModa od niedawna mogą już z korzystać tego rozwiązania.
Przypomniano sobie również o samym ekranie blokady - "elka" pozwoli na sprawdzenie powiadomień bez konieczności odblokowywania telefonu. Jeśli chodzi o zabezpieczenie ekranu blokady - nowy Android będzie w stanie rozpoznać kto trzyma nasz telefon w rękach (na podstawie głosu, lokalizacji i, jeśli jest to możliwe na podstawie odległości od naszych dodatkowych urządzeń - na przykład zegarka z Androidem) i co za tym idzie: zwiększyć, bądź zmniejszyć poziom zabezpieczeń ekranu blokady.
Zdecydowano się również na zmianę środowiska uruchomieniowego w Androidzie. Dalvik odchodzi w zapomnienie, a jego miejsce zastąpi ART - Android Run Time, który od jakiegoś czasu dostępny był już dla wybranych modeli z Androidem (mowa o smartfonach i tabletach Nexus). ART jest środowiskiem _ crossplatformowym _, dzięki czemu może działać na platformie ARM, x86 czy MIPS. Z prezentacji Google wynika, że ART jest o wiele wydajniejszym środowiskiem od swojego poprzednika jeśli chodzi o zarządzanie pamięcią. Co więcej - bez problemu współpracuje z 64-bitowymi aplikacjami.
Nowe środowisko uruchomieniowe oznacza również dłuższy czas pracy na baterii. Tak, Google nie zapomniało również o pięcie achillesowej dzisiejszych smartfonów. Aby wycisnąć z baterii jak najwięcej, Google zaprezentowało "Project Volta" - rozwiązanie to pozwoli na mądrzejsze zarządzanie energią - w trybie oszczędzania baterii użytkownik może na przykład obniżyć częstotliwość odświeżania ekranu swojego telefonu, wyłączyć niektóre funkcje telefonu, czy wstrzymać aktualizacje bądź całkowite działanie niektórych aplikacji.
Google nie zapomniało też o współpracy najnowszego Androida z Chrome OS. Idąc w ślady Apple, Chrome OS poinformuje naszego smartfona, pozwoli na odebranie nadchodzących połączeń/odpisanie na SMS-y bez konieczności sięgania po telefon.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Android 5.0: wyciekły pierwsze zrzuty ekranu