Oszuści na OLX znowu grasują. Pokazujemy, jak działają przestępcy
Na darmowy przedmiot, na kuriera, na wysyłkę z zagranicy - oszuści mają swoje sposoby, żeby ukraść pieniądze i wyłudzić dane za pomocą serwisów ogłoszeniowych. Mają nawet swoje ulubione marki, za pomocą których kuszą ofiary.
Nikt nie lubi wydawać pieniędzy. Wiedzą o tym oszuści, którzy grasują na portalach z ogłoszeniami. Ostatni popularny przekręt kusi szansą oszczędności. Fałszywi wystawiający chcą się pozbyć przedmiotów i wcale nie oczekują za nie pieniędzy. Jedyne, co trzeba zrobić, żeby je otrzymać, to pokryć koszt wysyłki. Nic strasznego? W końcu zawsze znajdą się tacy, których 10 zł nie zbawi i dlatego mogą oddać komuś rzecz za darmo. Niestety nie w przypadku oszustów.
Na czym polega przekręt? Żeby wpłacić pieniądze, wystarczy wejść na stronę, którą podstawia oszust. Na pierwszy rzut oka wygląda prawie tak samo jak prawdziwa, pod którą się oszuści się podszywają, czyli przelewy24.pl. Różnice? Są. Po pierwsze: adres serwisu, który większym lub mniejszym szczegółem różni się od prawdziwego. Po drugie: większość opcji płatniczych nie działa. Tyle że nie wszyscy to zauważą - jeżeli akurat mamy pecha i nasz bank jest dostępny, to przecież nie będziemy sprawdzali, czy pozostałe opcje przenoszą do płatności. Nic dziwnego, że oszuści atakują głównie klientów najpopularniejszych banków.
"Będzie bezpiecznie"
Myli się jednak ten, kto myśli, że oszuści polują wyłącznie na osoby, które szukają tanich przedmiotów. Wręcz przeciwnie - tacy, którzy na portalu z ogłoszeniami wydają duże sumy, są na wagę złota. I przestępcy dostosowują do nich inną taktykę. Doskonale wiedzą, że przy większych zakupach każdy jest ostrożniejszy. I dlatego chcą to wykorzystać.
Kupując drogie aparaty musimy uważać
Działający oszust sam proponował przeniesienie transakcji poza OLX. Wzbudził tym samym zaufanie, bo sami twórcy serwisu z ogłoszenia na swoich stronach sugerują, że trzeba szczególnie uważać i najlepiej umawiać się na odbiór osobisty. W swoich przekrętach przestępca polecał dokonanie zakupu na Allegro. Przy każdej możliwej okazji usypiał czujność - zawsze był miły, radził, aby dokładnie się zastanowić. Można było skontaktować się z nim również telefonicznie, co dodatkowo uspokajało kupujących. Pewnie niewielu z tej opcji skorzystało, ale na tym polegał haczyk - sam fakt, że było to możliwe, wykluczało możliwość oszusta. Jaki złodziej chce, żeby do niego dzwonić?
Odpowiedź brzmi: sprytny. Oszust wysyłał linki do fałszywych stron, które pomagały ukraść pieniądze. Ich nazwa przypominała Allegro, ale wystarczyło się przyjrzeć, by dostrzec, że nie jest prawdziwa. Ofiary jednak tego nie zauważały i wpisywały poufne dane do banków.
Ulubione marki oszustów: LEGO i Kazar
W działaniach internetowych przestępców nie ma przypadku. Śledzą trendy, a także zbliżające się ważne wydarzenia. Nie przez przypadek OLX ostrzegało przed oszustami, którzy obiecują produkty w niskich cenach, przed Dniem Matki i Dniem Dziecka. Wiedzą też, kiedy przedmioty z danych kategorii cieszą się szczególnym zainteresowaniem.
- Np. czerwiec jest miesiącem, w którym na OLX króluje kategoria Dom i Ogród, a wzmożony ruch w niej, to również okazja dla nieuczciwych ogłoszeniodawców - mówi w rozmowie z WP Tech Aleksandra Głowacka, Customer Service Manager OLX.pl.
Oszuści mają nawet swoje ulubione marki, na które przyciągają ofiary.
- Uwagę należy zachować podczas kupowania przedmiotów takich marek jak: Bosch, Dewalt, Festool, Makita, Bester, Karcher, DeWalt, gdyż to na nie często usiłuje się dokonać oszustwa lub namówić na nieuczciwą transakcję - mówi Głowacka.
Ale firm jest więcej. Dla kobiet - lub szukających dla nich prezentu - wabikiem są Kazar, Huda Beauty, Semilac czy charmsy Pandory. Dla najmłodszych: klocki LEGO, Misie Szumisie, lalki Monster High i LOL czy figurki Schleich i Littlest Pet Shop. To pokazuje skalę działania - oszuści doskonale wiedzą, kogo i jak mogą przyciągnąć.
Jak się chronić?
- Markowe czy luksusowe przedmioty w zaskakująco niskich cenach również powinny być dla kupującego powodem do niepokoju - podkreśla Głowacka. - Warto zwrócić uwagę na staż sprzedającego na OLX i zwiększyć czujność, jeśli konto ma tylko kilka dni, a znajdują się na nim same superatrakcyjne oferty - dodaje.
Sygnałem alarmującym powinno być wysłanie gotowego linku do transakcji, który dostajemy od sprzedającego. Prawie na pewno jest to próba wyłudzenia danych logowania do konta bankowego. Ale nawet jeżeli dostajemy numer konta bankowego, na który sami mamy zrobić przelew, to nie uwalnia nas od ostrożności. Najpierw należy wyszukać w sieci, czy konto bankowe nie zostało wcześniej wykorzystane do oszustwa - bardzo często ofiary opisują swoje przypadki, podając wszelkie niezbędne dane.
Najważniejszą poradą jest czujność. Dokładnie sprawdzajmy wszelki linki i nazwy stron, na których się znajdujemy.W ostatnim oszustwie na "wysyłkę zagranicę" przestępcy wysyłali rzekome potwierdzenie wpłaty. Tyle że pochodziło "service@paypal.pl", a powinno z "service@paypal.com.
Na nasze szczęście oszuści sami popełniają błędy, co pozwala - czasami niestety już po wszystkim - zorientować się, że jesteśmy ofiarą oszustów. Tak było w przypadku przekrętu, który opisywała poszkodowana osoba na portalu Niebezpiecznik:
"Po jakimś czasie przyszedł standardowy email z allegro. Następnego dnia rano zauważyłem jedną dziwną rzecz. Mianowicie email potwierdzający od allegro przyszedł na adres XXX@gmail.com, a konto zarejestrowane jest na YYY@gmail.com. Również konto zarejestrowane jest na imię Agata, nie Szymon. Wtedy dotarło do mnie, że zostałem oszukany i od razu pobiegłem na policję".
Jak widać przestępcy bywają tak pewni siebie, że po jakimś czasie zapominają o środkach ostrożności. Pozostaje mieć nadzieję, że zdążymy to szybko wychwycić i zareagować.