Opisał wymyślone organizmy. Pracę "naukową" opublikowało kilka czasopism

Opisał wymyślone organizmy. Pracę "naukową" opublikowało kilka czasopism

Opisał wymyślone organizmy. Pracę "naukową" opublikowało kilka czasopism
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0 | Redakcja WP Tech
Grzegorz Burtan
26.07.2017 16:17, aktualizacja: 26.07.2017 17:03

Moc jest silna w tym autorze. Bloger postanowił wysłać swój artykuł do kilku periodyków naukowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że praca opisywała midichloriany – wrażliwe na Moc mikroorganizmy, znane z "Gwiezdnych wojen". Efekt? Cztery czasopisma wyraziły chęć publikacji owych "badań".

Cała akcja nie była tylko aktem bezmyślnego trollingu. Autor, Neuroskeptic, chciał naświetlić problem tak zwanych drapieżnych czasopism. To wydawnictwa, które kuszą naukowców możliwością publikacji na swoich łamach. Wiąże się to z prestiżem, dodatkowymi cytowaniami oraz często jest istotne z perspektywy kariery akademickiej. Warunek jest jeden: za publikację autor musi zapłacić. Później okazuje się, że czasopismo nie znajduje się na liście periodyków, gdzie publikacja ma wymierne efekty w postaci np. dodatkowych punktów do doktoratu. Sama praca zaś nie jest recenzowana przez innych naukowców. Magazyny po prostu podszywają się pod znane wydawnictwa, aby pobierać opłaty od badaczy.

Nie wolno wierzyć we wszystko, co przeczytamy

Neuroskpetic wysłał więc swoją pracę, napisaną pod nazwiskiem Lucas McGeorge, do dziewięciu periodyków. Bloger określił ją mianem parodii, co nie powinno nikogo dziwić. Podstawą artykułu była notka z Wikipedii dotycząca mitochondriów. Neuroskeptic podmienił je na słowo midichloriany, uzyskując w ten sposób kręgosłup swojej pracy. W dalszej części opisał, że dzięki nim ludzie są wrażliwi na Moc, a ich brak może skutkować uszkodzeniem mózgu, powodując na przykład autyzm. Udało mu się nawet przemycić fragment monologu o tragedii Dartha Plagueisa z "Zemsty Sithów".

W efekcie cztery czasopisma zaakceptowały artykuł. Na oszustwo dał się nabrać "The American Journal of Medical and Biological Research", który zażądał 360 dolarów. Natomiast "International Journal of Molecular Biology: Open Access", "Austin Journal of Pharmacology and Therapeutics", "American Research Journal of Biosciences" opublikowały artykuł bez dodatkowych opłat.

Podobną akcję przeprowadzili ostatnio polscy naukowcy. Stworzyli oni fikcyjną naukowiec, Annę Olgę Szust (Annę O. Szust). Wymyślone od podstaw CV przesłano później do czasopism naukowych. Niektóre zaproponowały jej pracę jako redaktor naczelnej. Co ciekawe, twórcy "badaczki" zauważyli, że Annę Szust wpisywano do zespołu czasopism, do których nie aplikowała. O poziomie tego typu wydawnictw trudno zatem powiedzieć cokolwiek dobrego.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)