Olać fotografów - zdjęcia prasowe róbmy iPhone'em
Niedawno wszystkich 28 fotografów Chicago Sun Times straciło pracę. Kierownictwo gazety było bezlitosne i nie oszczędziło nawet laureata nagrody Pulitzera Johna H. White’a. Powód? Fotografowie przestali być potrzebni. Od teraz dziennikarze gazety mają robić zdjęcia i nagrywać filmy przy pomocy iPhone’ów.
04.06.2013 | aktual.: 04.06.2013 14:48
W oświadczeniu wystosowanym pod koniec zeszłego tygodnia gazeta stwierdziła, że jej ostatni ruch jest częścią szerszej strategii przestawiania się bardziej w stronę treści multimedialnych. Jeśli pojawi się konieczność wynajęcia zewnętrznego fotografa, dziennik szarpnie się na taki wydatek. Od teraz jednak podstawowym narzędziem pracy dziennikarzy gazety będzie iPhone. Szkolenia dla dziennikarzy z obsługi smartfona z jabłuszkiem rozpoczęły się już następnego dnia po zwolnieniu fotografów.
- _ W nadchodzących dniach i tygodniach będziemy pracować ze wszystkimi dziennikarzami, by wyszkolić ich oraz wyposażyć najlepiej jak to jest możliwe do produkowania treści jakich potrzebujemy _ - napisał w memorandum dla pracowników redaktor zarządzający dziennika. Szkolenia obejmują między innymi podstawy fotografii przy pomocy iPhone’a, podstawową edycję materiałów wideo czy media społecznościowe.
Choć oficjalnie ruch ten ma na celu przystosować dziennik do realiów XXI wieku, konkurencja uważa, że zwolnienie wszystkich fotografów podyktowane było przede wszystkim względami finansowymi. Zastąpienie fotografów dziennikarzami wyposażonymi w iPhone'y krytykowane jest także przez samych zainteresowanych. W końcu aparat w iPhone'ie, nieważne jak dobry by nie był, jest tylko aparatem wbudowanym w smartfona. Nie ma wymiennych obiektywów, ręcznego manipulowania przysłoną i wszystkich tych rzeczy, które profesjonalny fotograf prasowy może wykorzystać.
I wykorzystuje. Wystarczy choć raz zobaczyć prace uczestników konkursu World Press Photo. Smartfonem nie da się osiągnąć takich rezultatów.
Polecamy w serwisie Giznet.pl: Olać fotografów! Zdjęcia prasowe róbmy iPhone’em