"Ojciec Androida" oskarżany o molestowanie seksualne. Google miało o tym wiedzieć
Andy Rubin, jeszcze jako pracownik Google, miał nakłonić jedną ze swoich podwładnych do stosunku. Gigant o sprawie wiedział i dlatego doszło do rozstania z "ojcem Androida".
26.10.2018 | aktual.: 26.10.2018 11:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Andy Rubin nazywany jest "ojcem Androida", bowiem założył rozwijającą ten system firmę, którą Google odkupił w 2005 roku za 130 milionów dolarów. Rubin dalej pracował nad systemem. Jak donosi "The New York Times", w 2012 roku, gdy był szefem zespołu stojącego za Androidem, miał molestować seksualnie jedną z pracowniczek. W 2013 roku zmusił ją do stosunku. Rok później Rubin opuścił zespół Google, otrzymując wysoką odprawę - 90 mln dol.
Z artykułu wynika, że Google przeprowadziło wewnętrzne śledztwo, potwierdzające oskarżenia kobiety. Jego wyniki nigdy nie zostały jednak ujawnione, a gigant nie wyciągnął żadnych konsekwencji wobec Rubina.
Na Twitterze Andy Rubin zaprzeczył stawianym mu zarzutom dotyczącym zarówno wysokości odprawy, jak i molestowania seksualnego.
Na tekst zareagował także Google. Prezes firmy, Sundar Pichai, przyznał w liście do pracowników, że korporacja robi wszystko, by być przyjaznym miejscem do pracy. W związku z tym od 2016 roku pracę straciło 48 pracowników oskarżanych o molestowanie seksualne. Żaden z nich nie otrzymał przy tym odprawy.