Oferują pracę marzeń. Możesz zostać "słupem" w oszustwie
Eksperci do spraw bezpieczeństwa w sieci ujawniają kulisy działań internetowych oszustów. Właśnie tak rekrutuje się osoby, które mają być tzw. słupami. Zobacz, jak łatwo stać się narzędziem w rękach przestępców.
Na stronie przelewy24.pl pojawiło się ostrzeżenie przed fałszywymi ogłoszeniami o pracę. Oszuści wystawiają swoje oferty m.in. na Facebooku. Propozycja jest niezwykle atrakcyjna. Wystarczy poświęcić 2-3 godzinny dziennie, by miesięcznie zarobić co najmniej 2100 zł.
Przestępcy podszywają się pod PayPro. Fałszywe stanowisko to "pośrednik płatności". Na konto "pracownika" trafiają pieniądze, które on wypłaca w bankomacie, a następnie "podaje dalej" - robiąc przelew na poczcie na podane konto.
Niektórym mogło przypomnieć się oszustwo na Blika. I słusznie, bo możemy podejrzewać, że właśnie do takich akcji szykowany jest "słup". W tym przekręcie środki wypłacane są z bankomatu - dzięki temu, że ofiara zgodziła się podać kod Blik, który wpisuje się, by doszło do transakcji. A właśnie to ma robić "pośrednik płatności".
Po wypłacie pieniędzy "pośrednik płatności" musi udać się na pocztę, by za pomocą usługi "przelew na teraz" przesłać (skradzione) środki. Poczta Polska zachwala tę możliwość podkreślając, że "już nawet po 10 minutach będzie można odebrać pieniądze w dowolnej placówce pocztowej". Wystarczy tylko podać imię i nazwisko odbiorcy.
Nie wiemy, czy do odbiorcą jest inny "pośrednik płatności" - czyli kolejny słup - czy może na tym etapie wkraczają sami przestępcy.
"Przestępcy na jednym słupie zarabiają kilka tysięcy złotych, a ofiara traci od tysiąca do 5 tysięcy w ramach jednej transakcji" - dodaje Niebezpiecznik, który opisał rozmowę z fałszywym rekruterem.
Co ciekawe, rozmowa z "pracownikiem" firmy odbywa się za pomocą dawniej popularnego komunikatora Gadu-Gadu. Czemu wykorzystuje się starą aplikację? Bo zapewnia większą anonimowość i trudniej jest namierzyć prawdziwych przestępców.
Podobnie jak w przypadku atrakcyjnych ofert pożyczkowych, tak również przy ogłoszeniach o pracę musimy zachować szczególną ostrożność. Niestety, szansa, że ktoś da nam dobrze płatną pracę, która nie wymaga żadnych umiejętności, jest niewielka.
"Nigdy nie rób przelewów za kogoś" - dodaje Niebezpiecznik. I nieważne, czy to nowy pracodawca, czy być może dobry znajomy, który zwraca się z prośbą na Facebooku. W końcu nie wiemy, kto tak naprawdę jest po drugiej stronie. Jeżeli już chcemy komuś pomóc, za pomocą innych źródeł upewnijmy się, czy to na pewno jest ktoś, kogo znamy. Najlepiej telefonicznie.