Odkryto "Statek widmo Pacyfiku". Walczył po obu stronach podczas II WŚ
Archeolodzy morscy odkryli wrak jedynego statku, który podczas drugiej wojny światowej walczył po obu stronach. Służył w armii Stanów Zjednoczonych, a także w armii ich wroga – Japonii. Odkrycie to ma pomóc w zrozumieniu, jak projektowano okręty wojenne w XX wieku.
Na głębokości 1065 metrów w Crodell Bank National Marine Sanctuary ok. 80 kilometrów na północny zachód od San Francisco znaleziono pozostałości po niszczycielu USS Stewart. Jak podaje serwis livescience.com, jest to okręt, który został zatopiony w 1946 r. podczas ćwiczeń strzeleckich przez rakiety wystrzelone z amerykańskich samolotów bojowych oraz okręt podwodny.
Do tej pory nieznana była jego dokładna lokalizacja. Udało się go namierzyć przez trzy autonomiczne pojazdy podwodne. Podwodne drony były w stanie przeszukać powierzchnię równą ok. 127 km kwadratowych dna morskiego w ciągu 24 godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wrak odkryty po latach
USS Stewart rozpoczął wojnę, służąc w amerykańskiej armii. Oznaczono go jako DD-224 i wysłano na Borneo w listopadzie 1941 r., na krótko przed przystąpieniem Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej. Japończycy poważnie uszkodzili go w pobliżu Bali w lutym 1942 r. podczas bitwy w cieśninie Badung.
Okręt wrócił do Surabai na wyspie Jawa, ale port zaatakowali Japończycy. Statek został celowo zatopiony przez jego własną załogę, która zdetonowała w jego kadłubie ładunki wybuchowe. Rok później statek służył już jako łódź patrolowa dla Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii i tak pozostało do końca wojny w 1945 r.
Po poddaniu się Japończyków, statek wrócił do armii amerykańskiej. Choć oddano go do służby, pozostawał w złym stanie. Finalnie został wycofany ze służby w maju 1946 r., a następnie wykorzystano go do ćwiczeń strzeleckich.