Odkrycie dotyczące "superziemi". Podważa dotychczasową wiedzą o planetach
"Superziemie" to egzoplanety, które są nawet 4-krotnie większe od Ziemi. Nowe odkrycie dotyczące ich formowania się podważa dotychczasową wiedzę o tych niezwykłych planetach.
Do tej pory naukowcy byli przekonani, że egzoplanety znane jako "superziemie" są pozostałościami tzw. mini-Neptunów. Uważano, że są one skalistymi jądrami mini-Neptunów, których gazowa forma została zdmuchnięta. Najnowsze badania opublikowane w "The Astrophysical Journal" sugerują, że naukowcy byli przez cały czas w błędzie.
- Wbrew wcześniejszym teoriom nasze badanie pokazuje, że niektóre egzoplanety nie są w stanie zbudować atmosfery gazowej – mówi współautorka pracy, Eve Lee, adiunkt na Wydziale Fizyki Uniwersytetu McGill i McGill Space Institute.
Zdaniem naukowców egzoplanty typu "superziem" powstają w wyniku pojedynczego rozmieszczenia rozkładu skał. "Na niektórych kamieniach powstały powłoki gazowe, podczas gdy inne pojawiły się i pozostały skalistymi superziemiami", wyjaśnia Lee.
Naukowcy uważają, że planety powstają w wirującym dysku gazu i pyłu wokół gwiazd. Skały większe od Księżyca mają na tyle silną grawitację, że są w stanie przyciągnąć otaczający gaz, dzięki czemu możliwe jest stworzenie powłoki wokół jądra.
Taka powłoka schładza się i kurczy, dzięki czemu może przyciągnąć większe ilości gazu. Tym samym ezgoplaneta rośnie. Różnica pomiędzy "superziemią" a mini-Neptunem wynika przede wszystkim z tempa zatrzymania się wzrostu powłok gazowych.
- Nasze odkrycia pomagają wyjaśnić pochodzenie dwóch populacji egzoplanet i być może ich rozpowszechnienie. Korzystając z teorii zaproponowanej w badaniu, mogliśmy ostatecznie rozszyfrować, jak powszechne mogą być skaliste egzoplanety, takie jak ziemie i mini-ziemie – mówi Lee.