Niedobór pracowników w branży IT to poważny problem. Nowa Zelandia znalazła na to sposób
04.08.2017 10:55, aktual.: 04.08.2017 11:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Darmowa wycieczka do Nowej Zelandii to pomysł władz jej stolicy na zbudowanie miejscowej "Doliny Krzemowej".
Chcielibyście żyć w Nowej Zelandii? No jasne. Tym lepiej, jeśli ktoś byłby chętny sowicie wynagrodzić wam przeprowadzkę. Na taki luksus mogą liczyć najlepsi w branży technologicznej. Akcja to pomysł The Wellington Regional Economic Development Agency (WREDA) na to, jak pomóc lokalnym firmom technologicznym zbudować dobre, profesjonalne zespoły pracowników. Rekrutacja w tym obszarze nie należy do najprostszych, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę skłonienie potencjalnego pracownika do przeprowadzki.
Dlatego stolica Nowej Zelandii kusi darmowym, tygodniowym pobytem dla tych, którzy zgodzą się w jego trakcie na odbycie kilku rozmów rekrutacyjnych. Program ma docelowo objąć 100 osób - dotychczas udało się zaprosić 93, przy czym 63 osoby przyjęły złożoną im propozycję pracy. Samych CV chętnych napłynęło ponad 48 tysięcy. To najlepiej dowodzi skuteczności wymyślonego patentu.
Od dawna mówi się o niedoborze wykwalifikowanych pracowników w branży IT. Tymczasem będą coraz bardziej potrzebni. W końcu nikt nie wydaje 224 tys. dol. na rekrutację tak po prostu.