Nie jesteśmy sami w kosmosie? Naukowcy próbują to sprawdzić

Nie jesteśmy sami w kosmosie? Naukowcy próbują to sprawdzić

Artystyczna wizja układu TRAPPIST-1 i planety TRAPPIST-1b na pierwszym planie.
Artystyczna wizja układu TRAPPIST-1 i planety TRAPPIST-1b na pierwszym planie.
Źródło zdjęć: © Université de Montréal | Benoît Gougeon
Norbert Garbarek
11.10.2023 15:30, aktualizacja: 17.01.2024 18:36

W odległości 39 lat świetlnych od Ziemi naukowcy zidentyfikowali układ TRAPPIST-1. Znajdujące się w nim planety mogą charakteryzować się warunkami, które wskazują, że obszar jest możliwy do zamieszkania.

Dzięki wykorzystaniu Kosmcznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST), astronomowie mogli dokładniej przyjrzeć się układowi TRAPPIST-1. W jego centrum znajduje się zimna gwiazda, wokół której krąży siedem planet. Obszar wokół czerwonego karła to miejsce z uwarunkowaniami teoretycznie umożliwiającymi powstanie i utrzymanie życia – wynika z badania opublikowanego na łamach "The Astrophysical Journal Letters". Dziś naukowcy informują, że ich ostatnie odkrycia pozwolą jeszcze dokładniej analizować aktywność ekosfery, czyli obszaru wokół gwiazdy.

TRAPPIST-1 i możliwe życie pozaziemskie

W miejscu, które można określić jako strefę potencjalnie zamieszkiwalną możliwe jest utrzymanie wody w stanie ciekłym. W praktyce oznacza to, że temperatury w odległym o niemal 40 lat świetlnych od Ziemi obszarze nie są na tyle wysokie, aby woda parowała, ale też nie są na tyle niskie, aby ta nie była stale zamrożona.

Nie są to jednak jedyne warunki, które muszą spełnić planety, aby można było ze 100-procentową pewnością stwierdzić, że może się na niej utrzymać życie i przede wszystkim istnieje prawdopodobieństwo jego powstania. Uwagę naukowców zwróciły też silne rozbłyski, które występują kilka razy dziennie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obserwacja tego typu zachowań gwiazdy jest wymagająca dla astronomów – nawet biorąc pod uwagę obecność JWST w badaniach. Uczonym udało się jednak wyróżnić światło pochodzące z rozbłysków na tle emitowanego przez obiekt blasku. Dzięki temu z większą dokładnością udało się przyjrzeć planetom orbitującym w układzie TRAPPIST-1.

Jeśli nie odróżni się rozbłysków, można wykryć w atmosferze cząsteczki, których tak naprawdę nie ma. Można też błędnie określić atmosferę.

Ward HowardNASA

W efekcie naukowcy mogli zidentyfikować nie tylko skład obserwowanych obiektów, ale też atmosferę. Jako sukces astronomów można określić obserwację rozbłysku gwiazdowego w konkretnych długościach fali światła podczerwonego przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, a przy tym zaobserwować ewolucję rozbłysków.

Badania układu wokół TRAPPIST-1 będą kontynuowane ze względu na wspomniane wcześniej warunki w ekosferze. Ostatnie doniesienia mówią, że jedna z planet w układzie, TRAPPIST-1b, może być pozbawiona atmosfery. Obecnie wiadomo, że w rzeczonym układzie w teorii może istnieć życie. Wciąż jednak potrzebne są kolejne prace i obserwacje obszaru.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)