Najlepsze komputerowe kawały primaaprilisowe

Dzisiejsza data - 1 kwietnia - nieodłącznie kojarzy się z tradycją robienia sobie nawzajem kawałów. Tylko ile osób w ciągu dnia uda wam się oszukać? Dziesięć, piętnaście, dwadzieścia? W końcu o oryginalny dowcip wcale nie tak łatwo... Pomyślcie jednak o żartach na skalę masową, o jednoczesnym "wkręceniu" tysięcy - jeżeli nie milionów - osób. Takie możliwości każdemu użytkownikowi oferuje tylko jedno medium - sieć WWW. Internet to znakomite pole do popisu dla wszelkiej maści żartownisiów, a i kawały w jakiś sposób związane z komputerami i nowoczesnymi technologiami zaskakują oryginalnością i śmieszą absurdem. Oto najciekawsze przypadki internetowych "wkrętek", jakie odnotowaliśmy w ostatnich latach.

Najlepsze komputerowe kawały primaaprilisowe
Źródło zdjęć: © IDG

Mumię rusałki tanio sprzedam

Obraz
© (fot. IDG)

Pod koniec marca ubiegłego roku niejaki Dan Baines umieścił w Internecie stronę, na której szczegółowo opisał i zilustrował fotografiami wiekopomne odkrycie - zmumifikowane szczątki istoty - http://www.lebanoncircle.co.uk/deadfairy.htm, którą uznał za rusałkę. Baines utrzymywał, że odkrycia dokonała pewna pragnąca zachować anonimowość osoba, która wybrała się na spacer z psem wzdłuż starej rzymskiej drogi w angielskim hrabstwie Derbyshire. Baines przekonywał, iż struktura kości odnalezionego szkieletu przypomina kości ptaka - były one bowiem puste, co wskazywałoby, że istota, do której należały, mogła latać. Dan w ciągu kolejnych kilku dni otrzymał kilkaset zgłoszeń od czytelników zaaferowanych, a niekiedy wręcz zmartwionych informacjami, jakie opublikował. Dlatego też, najwyraźniej zmartwiony o ich zdrowie psychiczne, ujawnił swój "przekręt", a "mumię rusałki" sprzedał na eBay za 280 funtów. Dodajmy jeszcze tylko, że autor dowcipu zajmuje się tworzeniem
rekwizytów dla magików i iluzjonistów.

Kosmos, panie
Pracownicy NASA też czasem potrafią błysnąć poczuciem humoru, czym obalają mit, że w amerykańskich agencjach pracują wyłącznie "sztywniaki". Tym razem wykazali się administratorzy witryny Astronomy Picture of the Day - http://apod.nasa.gov/apod/astropix.html. Na stronie tej znaleźć można zwykle piękne, wykonane w wysokiej rozdzielczości zdjęcia odległych galaktyce, mgławic, komet i innych ciał niebieskich. Tymczasem 1 kwietnia 2005 r. zdjęciem dnia stała się fotografia "potwierdzająca" istnienie wody na Marsie. Dowodu jednak nie udało się obronić... Innym doniesieniem - dosłownie i w przenośni - z kosmosu była notka opublikowana w serwisie SpaceDail.com, donosząca o podjętej przez prezydenta George'a W. Busha decyzji o wstrzymaniu lotów amerykańskich wahadłowców.

W tym roku kawalarze z APOD także nas nie zawiedli, publikując zdjęcie nowego robota kosmicznego, który co prawda nosi imię Dextre, ale który miał zażądać od astronautów, aby ci zwracali się do niego "Dextre Wspaniały". Robot jest prawdziwy, ale jego postulat już nie...

Animowane tatuaże
Upiększenie ( choć znajdą się z pewnością odmienne opinie ) ciała efektownym rysunkiem to przyjemność ( ? ) na którą nie wszyscy mogą sobie pozwolić. Tatuaż może przecież się znudzić - a co wtedy począć z obrazkiem, który już na zawsze utkwi na naszym muskularnym ramieniu? I pomyśleć, że nikt jeszcze nie opracował technologii tatuażu mobilnego - bo tatuaż animowany już wymyślono. A dokładnie, wymyślili go redaktorzy znanego serwisu How Stuff Works - http://www.howstuffworks.com, którzy swoją wiedzą podzielili się ze światem 1 kwietnia 2006 r. Za animację rysunku utrwalonego tuszem pod skórą odpowiadać miał implant PSVI ( Programmable Subcutaneous Visible Implant - programowalny podskórny widoczny implant ). Artykuł wyjaśniający działanie technologii okazał się dużym sukcesem, szkoda jedynie, że nie miał żadnego oparcia w faktach.

Każdego roku komputerowe dowcipy pojawiają się na forum poświęconym zagrożeniom dla bezpieczeństwa publicznego ze strony komputerów i związanych z nimi systemów ( w skrócie - Risks - http://catless.ncl.ac.uk/risks/ ). Forum to zasadniczo zajmuje się tematyką poważną, taką jak luki w zabezpieczeniach oprogramowania jednak w okolicach 1 kwietnia pojawiają się tam ostrzeżenia co najmniej dziwaczne. Oto przykłady sprzed dwóch lat - forum donosiło o pewnym kierowcy, który przeżył dramat 14-godzinnej jazdy dookoła ronda w wyniku błędu oprogramowania odpowiedzialnego w jego aucie za zmianę pasa ruchu. Z kolei naukowcy z szacownego Uniwersytetu Cambridge mieli ogłosić opracowanie oprogramowania wyświetlającego mapy w trybie pełnowymiarowym, czyli takim, gdzie 1 kilometrowi rzeczywistej odległości odpowiada... 1 km na prezentowanej mapie. Owo zdumiewające oprogramowanie charakteryzowało się pewną szczególną cechą - wskazywało bowiem błędy w lokalizacji realnych ulic i budynków.

Opera SoundWave
Na rynku przeglądarek internetowych walka toczy się niemal na śmierć i życie ( inna sprawa, że zwolennicy poszczególnych aplikacji wykazują w tym temacie większą zaciekłość niż czołowi producenci - Microsoft, Mozilla, Opera czy Apple ). Firmy natomiast licytują się na kolejne przełomowe rozwiązania i technologie, które właśnie znalazły zastosowanie w najnowszych wersjach ich produktów. Tak też stało się trzy lata temu, gdy norweska Opera opublikowała informację prasową o premierze technologii Opera SoundWave, "nowej, ekscytującej, niezależnej od platformy systemowej, działającej w czasie rzeczywistym technologii komunikacji interpersonalnej na krótkie i średnie dystanse." Firma utrzymywała, iż opracowanie technologii było dziełem przypadku - efektem badania nad sterowanym głosowo klientem poczty elektronicznej wbudowanym w przeglądarkę - i dołączyła nawet link do "dema" ukazującego możliwości nowej technologii.Jeleń w kamuflażu
I znów ci Amerykanie. Dokładnie rok temu, 1 kwietnia 2007 r. w blogu organizacji People for the Ethical Treatment of Animals' - http://www.peta.org/ pojawił się krótki wpis dotyczący nowopowstałej grupy przeciwników polowań. Zrzeszenie o nazwie Hunting Is Downright Evil ( HIDE ) miało rzekomo działać w amerykańskim stanie Minnesota, a jego wkładem w zwalczanie odstrzału dzikiej zwierzyny miał być genialny plan ochrony lokalnej populacji jeleni. Plan ów opierał się na założeniu, że należy pomalować zwierzę w plamy maskujące, po czym wypuścić na wolność. Równie zabawne w całej tej historii jest to, że internauci komentujący ów wpis na blogu PETA całkowicie zignorowali datę jego publikacji, a strony organizacji przez cały dzień były zasypywane komentarzami mieszającymi z błotem tajemniczych ekologów z Minnesoty...

Żarty wymienione powyżej to tylko wierzchołek góry lodowej - serwisy takie jak April Fool's Day On the Web - http://aprilfoolsdayontheweb.com/2008.html czy April Fools R Us - http://www.april-fools.us specjalizują się wyłącznie w gromadzeniu i archiwizowaniu pierwszokwietniowych kawałów. Najśmieszniejsze dowcipy, jakie tam znaleźliśmy to m.in.: przejście Billa Gates na islam, wprowadzenie przez Google'a nowej wyszukiwarki mogącej przewidywać przyszłość oraz fuzja Microsoftu i McDonald's.

Redaktorzy PC World Komputera nie byliby sobą, gdyby również nie próbowali co roku nabrać swoich czytelników. W pamięci utkwił nam zwłaszcza dowcip sprzed trzech lat, kiedy to na łamach portalu pcworld.pl opublikowaliśmy krótkiego newsa o premierze demonstracyjnej wersji Quake 4 - http://www.pcworld.pl/news/77120.html ( która i tak nastąpiła jakiś czas potem ). Jak jednak przystało na poważną redakcję, wkrótce zdementowaliśmy te rewelacje, co jednak nie przypadło do gustu niektórym użytkownikom-zagorzałym fanom tej popularnej strzelanki: Poniżej - komentarz jednego z nich ( z oczywistych powodów zablokowany ):

Tym razem też proponujemy wam pewną zabawę - spróbujcie odgadnąć, który z wymienionych poniżej, a opublikowanych dziś w portalu pcworld.pl newsów jest pierwszokwietniowym kawałem?

Jeżeli natraficie na ciekawy, absurdalny, intrygujący, a przede wszystkim śmieszny primaaprilisowy kawał związany z komputerami, prześlijcie go na ten adres - mailto:ludwikk@idg.com.pl.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)