Najbardziej nietrafione funkcje w smartfonach
07.10.2013 | aktual.: 29.12.2016 08:17
Choć nazwa "smartfon" sugeruje, że telefon będzie "smart", czyli mądry, niektóre funkcje zdają się całkowicie przeczyć temu założeniu. Producenci momentami tak bardzo zapędzają się w upychaniu nowych funkcjonalności w smartfonach, że dostajemy funkcjonalne "potworki", które są kompletnie nieprzydatne, żeby nie używać mocniejszych określeń. Wybraliśmy kilka takich nieudanych funkcji.
Choć nazwa "smartfon" sugeruje, że telefon będzie "smart", czyli mądry, niektóre funkcje zdają się całkowicie przeczyć temu założeniu. Producenci momentami tak bardzo zapędzają się w upychaniu nowych funkcjonalności w smartfonach, że dostajemy funkcjonalne "potworki", które są kompletnie nieprzydatne, żeby nie używać mocniejszych określeń. Wybraliśmy kilka takich nieudanych funkcji.
_ GB/SW/GB _
Samsung Group Play
Seria smartfonów Samsung Galaxy zasłynęła między innymi z tego, że każdy kolejny model ma dwa razy więcej nowych funkcji od poprzednika. Jak możecie się domyślić, nie długo musieliśmy czekać, aby w tej masie funkcjonalności pojawiły się pomysły dziwne, kontrowersyjne, czy wręcz głupie. Jedną z naszych ulubionych funkcji tego typu jest Samsung Group Play. Umożliwia ona strumieniowanie muzyki przez Bluetooth. Niby nic nowego, tylko że zamiast przesyłać utwory do głośnika czy zestawu Hi-Fi, co ma jak najbardziej sens, funkcja Samsunga przesyła je do… innych telefonów Samsunga. Dzięki temu wraz ze wszystkimi znajomymi, którzy mają smartfony Samsunga, możecie odtwarzać z telefonów ten sam utwór. Prawdziwa rewelacja... dla gimnazjalistów jadących wspólnie do szkoły jednym tramwajem.
HTC Zoe
O funkcji HTC Zoe usłyszeliśmy po raz pierwszy przy okazji premiery telefonu HTC One. Zoe pozwala nagrywać krótkie filmy, dokładać do nich dźwięk i łączyć w atrakcyjną formę wideo. Pomysł ten jest jak najbardziej trafiony, co udowodniła niezwykle popularna aplikacja Vine, która działa dokładnie na tej samej zasadzie. Oczywiście Vine możemy zainstalować na każdym telefonie z Androidem albo iOS, również na smartfonach HTC i udostępniać nasze filmy znajomym właściwie bez żadnych większych ograniczeń. Tymczasem HTC Zoe możemy użyć tylko, jeśli mamy jeden z nowych smartfonów HTC, co więcej, nagrane filmy odtworzymy tylko w specjalnej witrynie HTC. A mogło być tak pięknie.
Ruchoma tapeta w iPhone'ie
Nie myślcie, że tylko producenci smartfonów z Androidem mają nietrafione pomysły. Jednym z bardziej absurdalnych pomysłów okazał się nowy rodzaj tapety w ostatniej aktualizacji systemu iOS. Apple zastosowało akcelerację grafiki do stworzenia "pływającej" tapety. Efekt końcowy jest taki, że ikonki wydają się znajdować na osobnej warstwie niż tapeta, która delikatnie zmienia położenia, gdy patrzymy na ekran pod różnymi kątami. Świetny pomysł powiecie? Z tym stwierdzeniem mogą się nie zgodzić wszyscy, u których nowy efekt powoduje zawroty głowy i wymioty. Na szczęście można to całe falowanie wyłączyć.
Sony Social Live
Sony wraz z premierą swojego najnowsze smartfona - Xperia Z1 postanowiło wprowadzić funkcję, która miała wynieść Facebooka na zupełnie nowy poziom. Social Live pozwala opublikować na naszej Facebookowej tablicy przekaz na żywo z kamery Xperia Z1. Dzięki temu możemy nagrywać programy dla naszych znajomych, pokazać jak zwiedzamy Rzym czy inne miasto albo zrobić streaming z koncertu w klubie. Jak to na Facebooku, znajomi mogą komentować nasze wideo, klikać „Lubię to!” i ogólnie robić z nim wszystko to, co normalnie robią z postami na Facebooku. Miłośnicy podglądania innych mogli już się poczuć jak na progu raju. Niestety, usługa w wersji darmowej posiada ograniczenia – wideo może mieć do 10 minut długości, znika z naszej tablicy po 24 godzinach i opatrzone jest reklamami. Do tego jakość to tylko 240p, przez co film wygląda jak nagrywany kalkulatorem. To wszystko dałoby się jednak przeboleć, gdyby nie fakt, że transmisja na żywo wymaga dość dobrego łącza, inaczej możemy skończyć z wideo o prędkości pół klatki na
sekundę, pod którym zobaczymy tylko wpisy znajomych o treści typu "co to ma być?!".
Śledzenie wzroku
To kolejny z "genialnych" pomysłów Samsunga. Począwszy od modeli Galaxy S III, smartfony koreańskiego giganta mogą śledzić nasz wzrok, co miało mieć dwa podstawowe zastosowania. Teoretycznie funkcja ta pozwala pauzować film, gdy nie patrzymy na ekran oraz umożliwia przewijanie stron internetowych wzrokiem. Tyle teorii. W praktyce pauzowanie filmu jest niezmiernie irytujące - gdy oglądamy wideo, często zdarza nam się oderwać wzrok od telefonu na krótką chwilę, co powoduje ciągłe zatrzymywanie filmu, a później oczekiwanie aż telefon zorientuje się, że już od jakiegoś czasu ponownie gapimy się w ekran. Z przewijaniem stron jest jeszcze gorzej. Zamiast płynnego przesuwania ekranu wraz z czytaniem kolejnych wierszy, kończymy machając głową w górę i w dół niczym na koncercie jakiejś kapeli z piekła rodem.
Zdjęcia z dwóch aparatów
Ten pomysł przyszedł z Korei. Zarówno Samsung, jak i LG wpadli na to, że skoro w nowoczesnych telefonach montuje się dwa obiektywy: z tyłu i z przodu obudowy, to czemu nie robić zdjęć z obu naraz. Każdy, kto marzy o tym żeby zobaczyć jaką robi minę podczas wykonywania zdjęcia komuś innemu ręka do góry! Spokojnie, jeśli nie czujecie takiej potrzeby, nie jesteście odosobnieni. Prawdopodobnie 99,9 proc. osób nie ma takiej potrzeby. Ten pozostały 0,1 proc. to natomiast projektanci LG i Samsunga, którzy zapomnieli zbadać potrzeby swoich klientów.
Zdjęcia z dźwiękiem
Kończąc znęcanie się nad biednymi projektantami nowych funkcjonalności nie mogliśmy pominąć ostatniej, wydawałoby się prostej funkcji. Sound and Shot to kolejny wymysł Samsunga, który pozwala dodawać do zdjęć w albumie krótkie pliki dźwiękowe. Możemy np.: dodać dźwięki mew i morza do fotek z wakacji w Sopocie albo klaksony samochodów do fotografii, na której zablokowaliśmy ruch w centrum Nowego Jorku. Znowu tyle teorii. W praktyce chyba nikt tej funkcji nie używa, ponieważ jest ona bez sensu niczym pudełko z zapachami, które wydziela odpowiedni aromat podczas oglądania filmu.
_ GB/SW/GB _