Nadchodzi schyłek Internetu? Tak, i to szybkimi krokami
Zapchane łącza, zagrożone bezpieczeństwo, mniej nowatorskich stron. Przyszłość internetu specjaliści widzą w czarnych barwach - informuje "Newsweek".
13.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 16:04
Wiele osób zaraz po porannej kawie odruchowo włącza komputer. Sprawdzają pocztę, zaglądają do internetowych serwisów i kilku ulubionych stron. Pewnego ranka może się jednak okazać, że nie będą mogli rozpocząć dnia w ten sposób. Internet, największy wynalazek naszych czasów, stanie się bezużyteczną plątaniną kabli.
W sieci jest coraz więcej szkodliwego oprogramowania, a zwiększający się ruch podnosi ryzyko, że internet zakorkuje się tak, jak ulice naszych miast. Do jego zapaści może też doprowadzić ekspansja internetowych gadżetów w rodzaju multimedialnego telefonu iPhone, konsoli do gier Xbox czy telefonu Blackberry, za pomocą których można korzystać z takich funkcji internetu jak poczta, przeglądarka czy gry sieciowe. Jeśli wyprą one z rynku tradycyjne komputery, sieć z nieprzebranymi zasobami informacji oraz nowymi programami tworzonymi przez współużytkowników zacznie zamierać.
W początkach internetu nikt nie sądził, że sieć będzie tak wielka i gęsta. Nikt także nie przypuszczał, że jedni użytkownicy zaczną utrudniać życie innym, a tak właśnie dzieje się obecnie. Według ostatnich szacunków producenta oprogramowania antywirusowego - firmy Symantec, aż 90. przesyłanych wiadomości e-mailowych to spam. Gdy tych niegroźnych z pozoru listów zawierających reklamy środków na potencję czy preparatów na porost włosów, zacznie gwałtownie przybywać, mogą doprowadzić do zapchania skrzynek pocztowych czy serwerów i zablokować pracę całej sieci.
Internauci stają się łatwym celem. Coraz więcej z nich ma szerokopasmowy dostęp do internetu, ale niewielu troszczy się o zabezpieczenia. Taka niewiedza, nieświadomość czy niedbałość oznacza nieograniczone możliwości ataku dla hakerów i twórców szkodliwego oprogramowania. Za jego sprawą przestępcy wykradają hasła do kont bankowych i są w stanie ukraść stamtąd pieniądze, a dzięki botnetom wysyłającym spam, zarabiają na reklamie.
Pozostaje mieć nadzieję, że naukowcy opracują konkretne rozwiązania, zanim internet zamieni się w gigantyczny infośmietnik, stając się tylko wspomnieniem obecnej, tętniącej życiem i w miarę szybkiej sieci - podsumowuje "Newsweek". (meg)