Morze plastiku. Nurek pokazał wstydliwą stronę rajskiej wyspy
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Opakowania po żywności, torby plastikowe czy butelki. To nie wysypisko śmieci, a odpady, jakie można znaleźć na plażach i w wodach okalających indonezyjską wyspę Bali. Brytyjski nurek pokazał szokujące obrazy z turystycznego raju.
Bali i okoliczne wyspy uznawane są za najlepsze miejsce na wakacje w całej Indonezji. Nazywane są Klejnotami Tropików czy Wyspami Bogów – w folderach magazynów podróżniczych zachwycają pięknymi krajobrazami, białymi plażami i lazurową wodą. Z tego też względu odwiedza je rocznie ok. 8 mln turystów. Jednak urlopowicze, poza pieniędzmi, zostawiają też na wyspach tony śmieci, z którymi lokalni urzędnicy ewidentnie nie potrafią sobie poradzić. To, jak ogromnym problemem są odpady, uwiecznił na filmiku brytyjski nurek, który pływał w wodach pomiędzy Bali i Nusa Penida.
W poście opublikowanym na Facebooku, Rich Horner napisał: "plastikowe torby, plastikowe butelki, plastikowe kubki, plastikowe wiaderka, plastikowe opakowania, plastikowe słomki, plastikowe kosze, jeszcze więcej plastikowych torebek, plastiku i plastiku. Tyle plastiku!" – komentuje.
Skąd tak ogromna ilość odpadów w wodzie? Jako powód podaje się przede wszystkim ulewy, które od kilku miesięcy "spłukują" śmieci m.in. z pobliskiej wyspy Jawa. Lokalne władza nie wiedzą, jak poradzić sobie z problemem. W styczniu br. oficjalnie przyznały, że borykają się z katastrofą ekologiczną i w porozumieniu z rządem w Dżakarcie ogłosiły stan wyjątkowy.
Okazuje się, że w ostatnich latach Indonezja zajmuje drugie po Chinach miejsce na świecie w rankingu na najbardziej zanieczyszczoną strefę przybrzeżną, a tutejsza rzeka Tarum jest uważana za najbardziej skażoną na Ziemi. Szacuje się, że kilkadziesiąt mln ton odpadków (w tym 8 mln ton plastiku) przedostaje się stąd rocznie do mórz i oceanów.
To wyspiarskie państwo, zamieszkałe przez 261 mln osób, produkuje rocznie ok. 400 kg śmieci na osobę. Dla porównania, przecięty Polak przyczynia się do powstawania w ciągu 12 miesięcy ok. 315 kg nieczystości.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że Indonezja mniej sprawnie radzi sobie z zarządzaniem odpadkami, choć władze starają się, żeby turystyczne rejony były względnie czyste. Jednak problem leży w dużej mierze po stronie hotelarzy, którzy chcąc zaoszczędzić, nielegalnie pozbywają się śmieci.
Czy sytuacja na Bali ulegnie poprawie? Kelly Slater, mistrz świata w surfingu ze Stanów Zjednoczonych, już w 2012 r. ostrzegał, że tutejsze wody są zanieczyszczone w tak ogromnym stopniu, że surfowanie będzie tu wkrótce niemożliwe.
Aby doraźnie zwalczyć problem, zorganizowano ogromną akcję sprzątania wybrzeża. Zatrudniono 700 osób do oczyszczania najpopularniejszych wysp: Jimbaran, Kuta i Seminyak, z których kilkadziesiat ton śmieci dziennie trafia do ciężarówek. Rząd zapowiedział, że będzie przeznaczać rocznie miliard dolarów na sprzątanie wybrzeża i oczyszczanie pobliskich wód.