Microsoft – sprawa praktyk korupcyjnych wyjaśniona. Firma zapłaci 25,3 mln dolarów w ramach ugody

Departament Sprawiedliwości USA ogłosił, że osiągnięto porozumienie z Microsoftem w sprawie roszczeń o naruszenie ustawy o zagranicznych praktykach korupcyjnych. Firma zgodziła się zapłacić wielomilionową karę bez orzekania o jej winie.

Microsoft – sprawa praktyk korupcyjnych wyjaśniona. Firma zapłaci 25,3 mln dolarów w ramach ugody
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Volodymyr Kyrylyuk
Karolina Modzelewska

23.07.2019 | aktual.: 23.07.2019 17:27

W poniedziałek Microsoft zgodził się zapłacić 25,3 mln dol. w ramach zawartej ugody. Kara grzywny w wysokości 8,75 mln dol. została nałożona na Microsoft Węgry, który zawarł ugodę z Departamentem Sprawiedliwości USA i podpisał dokument, stwierdzający, że "przyznaje, akceptuje i uznaje" odpowiedzialność za niewłaściwe zachowanie swoich pracowników.

Jak podaje Reuters, pozostała kwota 16,6 mln dol. zostanie zapłacona przez Microsoft Corporation i będzie przeznaczona na opłaty cywilne, nałożone przez Departament Sprawiedliwości USA oraz Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych. Opłaty te dotyczą działalności firmy na Węgrzech, w Arabii Saudyjskiej, Tajlandii i Turcji.

Microsoft zgodził się na ugodę bez przyznawania się do swojej winy i zaprzeczania o popełnionym przestępstwie.

Microsoft – na czym polegały wykryte nieprawidłowości?

W dokumencie opublikowanym przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd opisane zostały działania uznane za szkodliwe. Z jego treści wynika, że co najmniej od 2013 do 2015 roku Microsoft Węgry przekazywał pieniądze urzędnikom państwowym, aby uzyskać korzyści na rzecz firmy.

Pieniądze dostarczali pośrednicy. Robili to w taki sposób, aby nie powstawały żadne dowody świadczące o udziale osób trzecich. Dodatkowo Microsoft Węgry udzielał bardzo wysokich rabatów, które zatwierdzali dyrektorzy oddziału. W wielu przypadkach nie miały one żadnego uzasadnienia.

Z dokumentu wynika, że podobne praktyki miały miejsce w Tajlandii, Arabii Saudyjskiej czy Turcji. Dyrektorzy spółek zależnych od Microsoftu również udzielali wysokich rabatów, a dodatkowo organizowali podróże, przekazywali łapówki, wartościowe prezenty itp., które trafiały głównie do urzędników państwowych.

Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd uznała, że Microsoft nie sporządził i nie przechowywał odpowiedniej dokumentacji związane z zewnętrznymi dostawcami, konsultantami, dystrybutorami i sprzedawcami. Nie opracował również i nie utrzymał wystarczającego systemu wewnętrznej kontroli księgowej.

Prezes Microsoftu krytykuje całą sytuację

Cała sytuacja jest silnie krytykowana przez samego prezesa Microsoftu - Brada Smitha. Po ogłoszeniu decyzji Departamentu Sprawiedliwości USA i Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, rozesłał maila do wszystkich pracowników firmy. Był on zatytułowany "Nie ma miejsca na kompromis, jeśli chodzi o etyczne praktyki biznesowe".

W treści wiadomości Smith podkreślił swoje rozczarowanie całą sytuacją i zaznaczał, że etyczne postępowanie w biznesie zawsze będzie sportem zespołowym. Tym samym nakłaniał każdego z pracowników Microsoftu, aby przywiązywali większą wagę do obowiązujących standardów i procedur. Treść całego maila można przeczytać na stronie Microsoft.

Pomimo tego, że Microsoft nie został oficjalnie oskarżony o popełnienie przestępstwa, a w zawartej ugodzie nie zamieszczono rozstrzygnięcia dotyczącego winy firmy, cała sytuacja może uderzyć w wizerunek technologicznego giganta.

microsoftkorupcjadepartament sprawiedliwości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)