Maszt radiowy w Konstantynowie. Najwyższy obiekt na świecie stał w Polsce
Miał ponad pół kilometra wysokości i był przez wiele lat najwyższą na świecie konstrukcją zbudowaną przez człowieka. Pod względem wysokości prześcignął go dopiero Burj Khalifa w Dubaju, jednak maszt z Konstantynowa już tego nie doczekał. Zawalił się w 1991 roku podczas prac konserwacyjnych.
Maszt radiowy w Konstantynowie, znany też jako maszt w Gąbinie, miał dokładnie 646 metrów i 38 centymetrów wysokości. W latach 1974-1991 był najwyższym obiektem świata.
- Historia masztu w Konstantynowie rozpoczęła się w momencie, gdy jeden z PRL-owskich dostojników państwowych wyjechał na urlop gdzieś w głębokie lasy i nie mógł tam odbierać I programu Polskiego Radia - mówił w rozmowie z Jolantą Olejniczak inż. Jan Polak, który zaprojektował rekordową konstrukcję.
Budowa zaczęła się w 1972 roku, a na jego miejsce wybrano Konstantynowo w gminie Gąbin, ok. 90 km od Warszawy. Miejsce było nieprzypadkowe, znajdowało się bliżej geometrycznego środka kraju niż miejscowość Łazy, gdzie znajdował się dotychczas używany maszt radiowy. Dzięki takiej lokalizacji sygnał nadawany z masztu docierał do najdalszych zakątków kraju. Budowa masztu zakończyła się dopiero 18 maja 1974 roku, blisko 2 lata od rozpoczęcia. Dla porównania, maszt KVLY/KTHI TV w Dakocie Północnej o wysokości 630 metrów, postawiono w zaledwie 33 dni, a działo się to 10 lat wcześniej. Budowa polskiego masztu musiała być przerwana ze względu na pogarszającą się pogodę we wrześniu 1972 r. Prace wznowiono dopiero na wiosnę.
W momencie ukończenia budowy, projektant masztu, inż. Polak, nie wiedział nawet, że jest to najwyższa budowla na świecie. W wywiadzie, który ukazał się w piśmie "Szósty Zmysł" tak mówił o chwili, kiedy dowiedział się o skali swojego osiągnięcia.
- Dopiero później ktoś mi pokazał tę informację w "Księdze Rekordów Guinnessa". Amerykanie zaprojektowali maszt o wysokości 900 m, ale runął on, gdy osiągnęli wysokość 700 m. Rosjanie zażądali, abyśmy im przesłali kilkadziesiąt egzemplarzy projektu naszego masztu. Kiedy byłem w Moskwie, powiedzieli mi, że mają projekt masztu 1000-metrowego. Nigdy go nie zrealizowali.
Konstrukcja masztu wykonana była ze stalowych rur o średnicy 24 cm, których ścianki miały od 8 do 45 mm grubości. Sam maszt ważył 550 ton i utrzymywany był przez 15 stalowych lin o średnicy 5 cm. Robotnicy, którzy musieli dostać się na szczyt, wjeżdżali tam windą. Podróż na górę trwała pół godziny. W przypadku awarii windy można było użyć drabiny. Wejście na szczyt w ten sposób zajmowało ok. 2 godzin, pod warunkiem sprzyjającej pogody.
Po ukończeniu budowy masztu, budynków wspomagających oraz instalacji nadajników, stacja została oficjalnie otwarta i zaczęła funkcjonować. Radiostacja pracowała na falach długich o częstotliwości 227 kHz, a jej sygnał był słyszalny w całej Europie, wschodniej Azji, na północy Afryki, w USA i Kanadzie. Moc nadajnika wynosiła 2 MW.
Historia najwyższego masztu świata zakończyła się tragicznie 8 sierpnia 1991 roku o godzinie 19:10. Podczas prac konserwatorskich, których celem była wymiana odciągów w złym stanie technicznym, jedna z lin pomocniczych wysunęła się z zacisków. Pod ogromnym obciążeniem zerwała się druga lina pomocnicza, górna część masztu złamała się i uderzyła w podstawę. Maszt runął na ziemię.
Za przyczynę zawalenia, oprócz oczywistych błędów ekipy remontowej, sąd uznał także zaniedbania w czasie 17-letniej eksploatacji. W wyniku procesu na 2,5 roku więzienia skazany został szef ekipy remontowej z Mostostalu Zabrze.
Po zawaleniu się masztu planowano jego odbudowę w tym samym miejscu. Nie udało się to ze względu na protesty mieszkańców zrzeszonych w "Stowarzyszeniu Ochrony Życia Ludzi przy Najwyższym Maszcie Europy". Nowy maszt postanowiono więc wybudować w Solcu Kujawskim na poligonie wojskowym, gdzie nie przeszkadzałby mieszkańcom. W trakcie planowania porzucono pomysł budowy jednego wysokiego masztu i zdecydowano się na dwa mniejsze o wysokości 330 i 289 metrów.