Mark Zuckerberg odebrał dyplom Harvardu. Po 12 latach od wyrzucenia z uczelni

Po 12 latach od opuszczenia Harvardu, Zuckerberg wrócił na uniwersytet, żeby odebrać swój dyplom. Uczelnia w specjalnym trybie przyznała mu honorowy tytuł naukowy. "Mamo, zawsze ci mówiłem, że wrócę i skończę studia" - napisał miliarder w opublikowanym na Facebooku zdjęciu.

W mowie, którą wygłosił, podkreślił, że jest częścią tego samego pokolenia, co obecni absolwenci. Stwierdził w niej, że żeby nasze społeczeństwo mogło się rozwijać, potrzebne są nie tylko nowe miejsca pracy, ale też stworzenie dla całej generacji nowego poczucia celu.

Dodał, że nasze pokolenie będzie musiało zmierzyć się z automatyzacją. Ten problem sprawi, że dziesiątki milionów miejsc pracy na całym świecie zostaną zastąpione przez różnego rodzaju systemy. Jako przykład wymienił autonomiczne samochody osobowe i ciężarówki. Wspomniał też o walce ze zmianami klimatycznymi, walce z chorobami oraz o modernizacji demokracji tak, aby wszyscy mogli w niej uczestniczyć, np. poprzez głosowanie w internecie.

Ważne, jego zdaniem, jest określenie nowej umowy społecznej dla naszego pokolenia, która jeszcze raz zdefiniuje równość ludzi. Pozytywnie wypowiedział się na temat przetestowania nowych rozwiązań, takich jak dochód podstawowy.

Bardzo wczesne początki Facebooka to 2003 rok, gdy w swoim pokoju w akademiku Mark Zuckerberg stworzył stronę "Facemash". Początkowo nie miała ona wiele wspólnego z siecią społecznościową, którą znamy obecnie. Jej funkcjonalność ograniczała się do porównywania zdjęć dwóch osób.

Gdy serwis zaczynał stawać się siecią społecznościową, na początku pozwalał rejestrować się jedynie studentom Harvardu. Następnie został rozszerzony o uniwersytety z tzw. "Ivy League" (elitarne amerykańskie uczelnie z północno-wschodniej części USA - oprócz Harvardu są to Yale, Princeton, Columbia, Brown, Penn, Dartmouth, Cornell i Uniwerystet w Pennsylwanii).