Make life harder odblokowani na Instagramie. Facebook ujawnia powód
Nie było ich przez jedną noc, a internauci z całej Polski zasypywali social media pytaniami – co się stało? "Make life harder", czyli satyryczny profil dwóch kumpli z Pomorza, został już przywrócony na Instagrama. Poznaliśmy także powód blokady.
20.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:42
Puma kręcąca uszami, pole kukurydzy skąpane w Słońcu, ale i śpiący na sali plenarnej Korwin-Mikke czy policjanci pałujący kobiety. Wszystkie te obrazki i filmiki w ilościach hurtowych – ale utrzymujących jakość – można codziennie oglądać na profilu "Make life harder" na Instagramie.
Do czwartkowego wieczoru, gdy profil "Make life harder" stał się niespodziewanie pusty, a głodni satyrycznych treści internauci szybko zaczęli alarmować. "MLH znikło! Cenzura Instagrama!" – pojawiły się posty na Facebooku, Instagramie czy Twitterze. Ponad pół miliona obserwujących profil osób musiało odejść z niedosytem i znakiem zapytania.
Potwierdzenie przyszło jeszcze w nocy. Twórcy napisali na Facebooku, że faktycznie zostali zablokowani. "Ale nie traćcie dobrych humorów, wrócimy w ten czy inny sposób" – dodali.
Osiem gwiazdek czy pomyłka?
I faktycznie – w piątek wszystko wróciło do normy, a autorzy MLH zdradzili, o co chodziło. "Konto zostało wielokrotnie zgłaszane, a finalnie usunięte ze względu ***** ***" – napisali na InstaStories.
Osiem gwiazdek jest symbolem trwających od tygodni protestów. Oznacza jasno sprecyzowaną postawę wobec rządzącej partii PiS. Te same osiem gwiazdek można zobaczyć na tysiącach plakatów i kartonów, z którymi protestujący spacerują po ulicach. Znaku tego używa też wiele osób publicznych, wyrażając swą dezaprobatę wobec działań PiS-u. Wystarczy przypomnieć choćby Taco Hemingwaya, który dzień przed II turą wyborów prezydenckich opublikował utwór "Polskie tango". Pod koniec klipu raper wprost mówi, co sądzi o polskich władzach i umieszcza słynne osiem gwiazdek.
Do tej pory jednak nie było informacji o jakichkolwiek blokadach z powodu publikowania tego znaku. Zapytaliśmy polskie biuro prasowe Facebooka (do którego należy Instagram), czy faktycznie taki był powód blokady.
Okazuje się, że to wcale nie osiem gwiazdek było powodem blokady. Powodu właściwie... nie było. "Profil został usunięty przez pomyłkę i został już przywrócony. Przepraszamy za wszelkie spowodowane tym niedogodności" - czytamy w odpowiedzi od biura prasowego Facebooka.
Jakobe Mansztajn: Dalej będziemy używali ośmiu gwiazdek
Pozostaje zatem jedynie domyślać się, co się stało. Jakobe Mansztajn z "Make life harder" ma na to swoją teorię. - Według mnie doszło do masowego zgłaszania konta. Jeśli istnieją grupy powiązane z politykami, które w swobodny sposób są w stanie rozsiać fake newsa, to i bez problemu mogą zablokować profil na Instagramie. Wszystkie treści, które nam blokowano w ostatnich tygodniach miały charakter polityczny i zwykle złośliwie komentowaliśmy w nich poczynania rządu lub ich brak. Algorytmy Instagrama są omylne i w pewnym stopniu zautomatyzowane. Nie doszukiwałbym się tu próby cenzurowania treści - ocenia.
I jak dodaje, w ostatnich dniach treści na profilu "Make life harder" były blokowane częściej niż zwykle: - Podczas Strajku Kobiet spadło nam kilka relacji, w któych pokazywaliśmy niestosowne naszym zdaniem zachowanie policji wobec kobiet. Chodziło bodaj o 5 relacji w ciągu jednego dnia, co w historii MLH do tej pory się nie zdarzyło. A dzień później nastąpiła blokada całego serwisu.
Make life harder - wszystko zaczeło się od Kasi Tusk
"Make life harder" to jeden z najpopularniejszych profili satyrycznych na polskim Instagramie. Przed blokadą na Instagramie obserwowało go 563 tys. internautów. Profil na Facebooku śledzi z kolei 315 tys. osób.
Wszystko zaczęło się w 2011 roku, gdy dwóch kolegów z Pomorza postanowiło parodiować konto Kasi Tusk o nazwie "Make life easier". Autorzy uznali, że będą przekornie promowali "utrudnianie sobie życia". Od początku cechuje ich sarkazm, wyjątkowy zmysł obserwacji i szydzenie z wystawnego stylu życia.
Przez pierwsze lata publikowali anonimowo jako Maciej i Lucjan. Swoje twarze na zdjęciach – gdzie np. pozowali w dziurawych skarpetkach nad miską chińskiej zupki – zamazywali. Nawet gdy zaczęto ich nagradzać za twórczość na rozmaitych plebiscytach, wciąż pozostawali anonimowi – nagrody odbierali w bokserkach i z założonymi na głowach pluszowymi maskami królików i innych zwierząt.
W 2015 roku postanowili się ujawnić. Na łamach trójmiejskiej "Gazety Wyborczej" opowiedzieli o sobie. Okazało się, że za "Make life harder" stoi dwóch przyjaciół: młody poeta Jakobe Mansztajn i były urzędnik Rafał Żabiński. Odnieśli się wtedy do swego "coming outu": "MLH będzie trwało wiecznie jak Rzym, a to tutaj to tylko mały, nieznaczący przerywnik, który na zawsze zmieni życie dwóch kartofli z Gdańska".
Obecnie twórcy "Make life harder" nie mają ściśle sprecyzowanego profilu. Publikują zdjęcia, filmy i posty na najróżniejsze tematy. Często dotykają spraw społecznych takich jak protesty w sprawie aborcji, sądów czy praw kobiet. Niemal zawsze przy tej okazji jasno deklarują, jakie mają podejście, dodając słynne osiem gwiazdek.
Ich profil na Instagramie został już przywrócony ze wszystkimi obserwującymi i postami. Profil Kasi Tusk, który był inspiracją dla dwóch kolegów, obecnie ma na Instagramie 384 tys. fanów.
Na pytanie, czy "Make life harder" dalej będą publikowali i deklarowali ***** ***, Jakobe Mansztajn odpowiada bez chwili zastanowienia: - Po całości!