Ludzie znikną z miast
Google Street View jest usługą umożliwiającą wirtualną wycieczkę po wybranych miastach świata. Zadebiutowała w maju 2007 roku, a obecnie ma setki milionów fanów na całym świecie. Samochody robiące panoramiczne zdjęcia mogliśmy zobaczyć również w Warszawie i Krakowie, cyfrowe mapy tych miast nadal są w obróbce
Od początku usługa wywoływała wiele kontrowersji, ponieważ wielokrotnie na zdjęciach pojawiali się przypadkowi przechodnie nieświadomi, że są fotografowani. W końcu zaczęto zamazywać tablice rejestracyjne samochodów oraz twarze przechodniów. Jednak dla niektórych osób, nawet pokazanie czyjejś sylwetki, czy ubrań było nie do zaakceptowania.
Obecnie testowany jest algorytm opracowany przez Arturo Floresa, dzięki któremu ze zdjęć całkowicie zostają wymazani ludzie. Wszystko dzieje się automatycznie i bardzo ciężko dostrzec jakiekolwiek niedoskonałości na zdjęciu wyjściowym. Student UC San Diego obecnie udoskonala swój projekt tak, aby wymazywał ze zdjęć całe grupy ludzi.
Algorytm nie jest jeszcze doskonały i można natknąć się na takie perełki, jak pies ze smyczą wiszącą w powietrzu czy "idące" po chodniku buty, z których wystają tylko fragmenty ludzkich nóg. Problem pojawia się też, gdy tło nie jest płaskie, jak zazwyczaj ma to miejsce w mieście, postacie ze zdjęć plenerowych poza miastami muszą poczekać na udoskonalenie programu. Problemem są też piesi poruszający się w tym samym kierunku co samochód robiący zdjęcia - okazuje się, że w tym wypadku algorytm również ma problem z wymazaniem sylwetki przechodnia.
Źródło: UCSD