LOT: "Nie mamy uprzedzeń wobec Airbusa". Firma nie wyklucza odszkodowania od Boeinga
17.09.2019 14:50, aktual.: 18.09.2019 13:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
LOT planuje otworzenie nowych połączeń długodystansowych oraz rozbudowę swojej floty. Prezes Rafał Milczarski nie wyklucza współpracy z Airbusem. Firma może także domagać się odszkodowania od Boeinga za uziemione samoloty B737 MAX 8.
Podczas Kongresu Rynku Lotniczego, prezes LOT, Rafał Milczarski odniósł się do możliwości pozyskania przez linie lotnicze samolotów europejskiego producenta - Airbusa.
"Serdecznie zachęcam, by Airbus traktował bardzo poważnie LOT jako potencjalnego klienta. Nie mamy uprzedzeń i wybierzemy najlepszą ofertę " - powiedział prezes Polskich Linii Lotniczych.
Obecnie narodowy przewoźnik korzysta z maszyn produkowanych przez Boeinga i Embraera, a także bombardierów Q400 przejętych po upadku Eurolotu.
Prezes Rafał Milczarski nie wyklucza, że we flocie LOT-u pojawią się też samoloty Airbusa.
"Powyżej 20 samolotów korzyści przewyższają koszty wynikające ze zróżnicowania floty" - poinformował prezes LOT-u.
"LOT stoi obecnie przed wyborem floty na kolejne dziesięciolecia działalności. Prowadzimy projekt flotowy. Porównujemy m.in. boeinga 787 z airbusem A350" - dodał Rafał Milczarski.
LOT nie wyklucza odszkodowania od Boeinga
Prezes Polskich Linii Lotniczych skomentował również uziemienie samolotów B737 MAX 8.
"Producent miał szansę doprowadzić do zamówienia przez nas samolotów airbus A320 zamiast B737 MAX. O naszej decyzji zaważyły wówczas kwestie ekonomiczne. Myślę że Airbus wyciągnął wnioski z porażki konkurencyjnej, jaką był wybór przez nas MAX-ów" – zaznaczył Milczarski.
Prezes LOT-u skomentował także doniesienia o możliwym odszkodowaniu finansowym od Boeinga.
"Nie chcę prowadzić medialnych dyskusji na ten temat, powiem tylko, że w przeszłości LOT otrzymywał rekompensaty w takich sytuacjach" - stwierdził.