Konwergencja sposobem na problemy?
Konwergencja usług to zwrot, który po krótkiej przerwie zrobił się ponownie bardzo modny. Cztery lata temu zaczął o tym głośno mówić Polkomtel (Plus). Później pojawiła się w kontekście Grupy TP. Obecnie kolejna grupa kapitałowa chce świadczyć tzw. usługi konwergentne.
To Netia, która dziś poinformowała, że wspólnie z operatorem sieci Play ma zamiar je wprowadzić w 200. r.
Czym jest zatem to słowo klucz –. usługi konwergentne? Otóż abonent kontraktuje swoje usługi tylko od jednego operatora (Plus)
, lub grupy kapitałowej. Każdy operator stacjonarny oferuje telefonię stacjonarną, oraz szerokopasmowy dostęp do Internetu. Ponadto w grupie znajduje się mobilny telekom (w TP – Orange, w Netii – Play), który oferuje dostęp do sieci bezprzewodowej. Korzyści? Można wynegocjować większe rabaty na wszystkie usługi, a dodatkowo wystawia jedną fakturę, a nie kilka.
Ofertę konwergentną kieruje się raczej do użytkowników biznesowych, niż indywidualnych bo „w masie siła”. – im więcej sprzedanych telefonów stacjonarnych, komórkowych, czy dostępu do sieci, tym łatwiej o bonusy. Ale mniejszym abonentom też by chyba operatorzy nie odmówili.
Warto zwrócić uwagę, że mówienie o usługach konwergentnych zaczęło się od momentu, w którym operatorzy komórkowy zaczęli wyprzedzać tych stacjonarnych pod względem liczby abonentów (licząc łącznie). Tradycyjni operatorzy zaczęli rozpaczliwe szukać pomysłów na zrekompensowanie sobie utraty przychodów z połączeń. Jednym z nich ma być telefonia konwergentna. Pytanie czy się w tym wypadku powiedzie. Bo na razie poza deklaracjami operatorów o wielkich sukcesach jakoś nie słychać. Kolejny raz pozostaje powiedzieć sakramentalne „czas pokaże”.