Trzonem przygotowanego przez naukowców układu jest oczywiście specjalny projektor 3D, połączony z duetem ciekłokrystalicznych modulatorów, których właściwości umożliwiają ukierunkowanie emitowanego światła tak, aby ostatecznie na powierzchni ekranu ukazał się nie jeden, a cały szereg nieznacznie różniących się od siebie obrazów (w obecnej fazie prototypu równo ośmiu). Dzięki zastosowaniu tej techniki każda z oglądających osób będzie postrzegać wyświetlany obiekt nieco inaczej niż inni, zależnie od swojego położenia i perspektywy. Odpowiednie kąty widzenia ma zaś zapewnić skrojony do tego celu ekran ze stereogramami soczewkowymi, umożliwiającymi pełne wykorzystanie potencjału urządzenia.
Oczywiście projekt wciąż znajduje się w fazie dość wczesnego prototypu, a więc – najdelikatniej rzecz ujmując – przygotowany zestaw nie jest w stanie wyświetlać obrazu, który mógłby konkurować pod względem jakości z większością dostępnych na rynku telewizorów. Jego twórcy mają jednak nadzieję, że już wczesna wersja ich urządzenia okaże się na tyle interesująca, że przyciągnie uwagę potencjalnych konsumentów, co będzie skutkować pozyskaniem środków na jego dalszy rozwój.
Poniżej materiał wideo, w którym inżynierowie opowiadają o swoim pomyśle na domowe hologramy.
Źródło tekstu i grafiki: Gizmodo.com