Koniec haseł jakie znamy? Szykuje się rewolucja
Jeżeli w jakimś filmie pojawiają się zabezpieczenia z najwyższej półki, najprawdopodobniej ich elementem będzie skaner tęczówki oka. Problem polega na tym, że choć są one bardzo dokładne, nadal można je oszukać.
16.10.2012 | aktual.: 16.10.2012 15:26
Niektórym wystarczy odpowiednio spreparowana soczewka kontaktowa, innym zdjęcie oka właściwej osoby. Wersja „hard”. (spotykana na razie tylko w filmach s-f) zakłada podłożenie pod skaner oka pechowca, który miał nieszczęście być uprawniony do wyłączenia zabezpieczeń. Ale niezawodność skanerów oka może bardzo szybko ulec znacznej poprawie.
Wszystko za sprawą systemu opracowywanego przez Olega Komogortseva z Texas State University-San Marcos. System ten rejestruje dwa specyficzne dla każdego człowieka parametry: minimalne ruchy gałki ocznej wpatrzonej w jeden konkretny punkt oraz drgania gałek ocznych w sytuacji, w której zmieniamy obiekt, na który patrzymy.
Konfigurując mechanizm w taki sposób, by reagował nie tylko na wzór tęczówki oka, ale także na charakterystyczne dla każdego człowieka ruchy gałek ocznych, otrzymamy zabezpieczenie, które będzie bardzo trudno oszukać. Prawdopodobnie wcześniej czy później ktoś wymyśli na to sposób, ale przynajmniej brutalni włamywacze przyszłości nie będą pozbawiali swoich ofiar oczu, ponieważ prawdopodobieństwo powtórzenia ręką mikroruchów gałki ocznej zmierza do zera.
Zespół Komogortseva ma jeszcze kilka zagadnień do rozwiązania zanim nowa technologia będzie w pełni gotowa. Jednym z nich jest dokładne zbadanie czy ruchy gałki ocznej zmieniają się wraz z wiekiem. Innym, określenie jaki wpływ ma na nie aktualny stan emocjonalny. Jednak jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem nowe skanery oka będą gotowe do wprowadzenia na rynek w ciągu kilku najbliższych lat.
Zobacz: Jaką wybrać i kupić frytkownicę?