Komputery zamiast ludzi. "AI zastąpi wszystko, co wymaga intuicji"
Sztuczna inteligencja to nieodzowny element rozwoju oprogramowania i trzeba pogodzić się z tym, że będzie widoczna w kolejnych dziedzinach naszego życia – twierdzi Krzysztof Kudryński, Senior Deep Learning Software Engineer w firmie Nvidia. Podczas konferencji Infoshare 2023, w tym roku szczególnie skupionej na wykorzystaniu AI we wszelkich dziedzinach życia, mieliśmy okazję porozmawiać z ekspertem, który zdradził, jak jego zdaniem będzie wyglądać przyszłość oparta na sztucznej inteligencji.
Ostatnie miesiące pokazują, jak dynamicznie rozwija się ten obszar. W sieci można uruchomić ChatGPT zdolny porozmawiać z użytkownikiem dosłownie na każdy temat, włączyć Dall-E 2 – oprogramowanie, które stworzy realistyczne obrazy na podstawie opisu w języku naturalnym czy posłuchać piosenek wygenerowanych w całości przez komputer dzięki sieci neuronowej Jukebox. Wszystkie te programy wykorzystują AI do działania i teoretycznie nie są szkodliwe dla człowieka.
"Nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdego sposobu, w jaki człowiek zada pytanie, czego będzie dotyczyć, jak będzie sformułowane, w jakim szyku, z jaką intonacją" – tłumaczy zastosowanie AI Krzysztof Kudryński. "Nie jesteśmy w stanie opisać tego tradycyjnym algorytmem. Statystyka, a więc opieranie się na danych nauczonych na podstawie pierwszych użytkowników i ekstrapolacja tych danych jest jedynym rozsądnym wyjściem" – dodaje. Ostrzega też, że skoro mowa o interpretacji danych, AI nie zawsze będzie działać bezbłędnie, podobnie jak człowiek.
AI nie zawładnie światem – są ograniczenia
Chociaż z jednej strony dynamiczne wdrażanie sztucznej inteligencji do usług w sieci może rodzić pewne obawy, zdaniem eksperta Nvidii nie ma zagrożenia, że komputery przejmą kontrolę nad światem i w perspektywie najbliższych lat okaże się, że ludzie są zbędni w wielu firmach. "Dla mnie rozwój [sztucznej inteligencji – przyp.red.] nie odbiera pracy, tylko ją transformuje. Mamy mnóstwo czasu, by się do tego przygotować (…) To nie będzie nic trudnego i ma to miejsce cały czas".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co prawda IBM zdążył już zapowiedzieć, że na części stanowisk za kilka lat widzi raczej komputery, niż ludzi, Kudryński podkreśla, że nie należy zapominać, iż systemy informatyczne trzeba w jakiś sposób uczyć, ponadto niektóre trudno jednoznacznie oddzielić od roli człowieka, który je obsługuje. "Ciekawym zagadnieniem jest na przykład prognoza pogody. Z jednej strony ma ściśle określone reguły, z drugiej strony trudno wziąć je wszystkie pod uwagę i stworzyć model, bo ten byłby bardzo długo obliczany".
Jest także inny ważny aspekt. Nie wszystkie dziedziny życia, także te, które są już na szeroką skalę obsługiwane przez oprogramowanie, da się uzupełnić o sztuczną inteligencję. Ekspert Nvidii zwraca uwagę, że AI może przydać się tam, gdzie jest pewne pole do interpretacji różnych sygnałów i na podobnej zasadzie działa człowiek. Nie da się natomiast "na siłę" wdrożyć AI wszędzie.
"Absolutnie nie jest tak, że wszystko można rozwiązać sztuczną inteligencją" – podkreśla Krzysztof Kudryński. "Przykładem może być działanie kalkulatora. Dwa plus dwa równa się cztery. Nie ma tutaj miejsca na żadną intuicję. To bardzo prymitywny przykład, ale takich przykładów jest dużo. Innym może być sterowanie sygnalizacją świetlną – pomijając analizę natężenia ruchu. Gdy chodzi o synchronizację światła zielonego na jednej drodze i czerwonego na innej, nie ma tu miejsca na żadną intuicję, to muszą być ściśle określone reguły, które trzeba opisać algorytmem" – dodaje.
Sztuczna inteligencja może być zagrożeniem, tak jak proch strzelniczy
Kudryński przyrównuje wynalezienie sztucznej inteligencji do tak przełomowych historycznych momentów, jak odkrycie prochu czy energii atomowej. "Zawsze uważałem, że największym wrogiem ludzkości był i pozostanie człowiek. Tylko sami możemy sobie zrobić krzywdę (…) Czy chcemy przez to zrezygnować z dalszego rozwoju? Wręcz przeciwnie. Gdybyśmy kiedyś zrezygnowali z rozwoju prochu strzelniczego, być może później stałby się dostępny tylko w wąskim gronie ludzi, a to skończyłoby się dużo gorzej" – tłumaczy ekspert.
Chociaż już teraz obserwujemy, jak AI wykorzystywana jest w niecnych celach (z wykorzystaniem ChatuGPT można na przykład generować e-maile phishingowe lub klucze aktywacyjne Windowsa 95 po "wytłumaczeniu" komputerowi szeregu zasad ich tworzenia), w dłuższej perspektywie nie powinno być to dużym problemem dla codziennych użytkowników internetu. Z czasem nauczymy się rozpoznawać ataki z wykorzystaniem AI tak samo, jak dziś rozpoznajemy fałszywe SMS-y wzywające do zmyślonych dopłat do rachunków.
Wszystko można zweryfikować, ale trzeba też zmienić przyzwyczajenia
Na szczęście użytkowników sieci i oprogramowania, a zwłaszcza tych, którzy dopatrują się w sztucznej inteligencji zagrożenia dla ludzkości, jest dobra wiadomość – powstałe materiały można sprawdzać. "Już teraz istnieją metody algorytmiczne do weryfikacji, głównie w dziedzinie obrazu, dźwięku i wideo, by sprawdzić, czy dany materiał został wytworzony przez sztuczną inteligencję" – uspokaja Kudryński.
Będzie to niejaki test dla wszystkich i konieczność cofnięcia się w rozwoju na tyle, by uznać wszystkie materiały w sieci z założenia za niewiarygodne. Jak podaje ekspert, "Pierwsze rozwiązanie na przyszłość to paradoksalnie zwiększenie zaufania do ludzi i zrobienie kroku w tył. Powinniśmy zapomnieć o istnieniu nośników elektronicznych jako o źródle faktów i sprawdzać je w inny sposób".
Kudryński ostrzega przy tym, że komputerowe próby weryfikacji autentyczności danych w przyszłości mogą się okazać nie tylko czasochłonne, co wręcz niemożliwe. "To brzmi jak zagrożenie i rzeczywiście w pewnym sensie nim jest. Uważam natomiast, że już teraz sposób przedstawiania materiałów na przykład w social mediach już dzisiaj nie może być traktowany jako wartościowe źródło informacji. Bardzo rzadko zdarza mi się widzieć w mediach społecznościowych fakty, a wyłącznie ich interpretacje. Dla mnie więc dźwięk i obraz dawno przestały być nośnikami informacji" – tłumaczy specjalista.
Chociaż rozwój AI może budzić pewne obawy, sztucznej inteligencji zdecydowanie nie warto traktować jako zagrożenia, ale kolejny świetny wytwór ludzkości, który może tylko ułatwić pracę człowiekowi i być nieocenionym wsparciem przy próbach rozwiązywania coraz bardziej skomplikowanych problemów. "Musimy się do tego przyzwyczaić i iść do przodu, uczyć etyki, moralności i przewidywać zagrożenia" – podsumowuje Kudryński, który widzi sztuczną inteligencję w pozytywach i zachęca, by nie bać się tego, co może przynieść przyszłość.
Oskar Ziomek, dziennikarz Wirtualnej Polski