Kometa uderzy w Ziemię? Mamy technologie, które mogą temu zapobiec
Mamy już technologię, aby uratować Ziemię przed kometą lub asteroidą. Naukowcy wskazują rozwiązania, które mogą zapobiec scenariuszowi znanemu z "Nie patrz w górę".
"Nie patrz w górę" to dający do myślenia film "katastroficzny", który pod koniec zeszłego roku pojawił się na Netfliksie. Dwójka astronomów dowiaduje się, że w kierunku Ziemi zmierza zabójcza kometa. Podnoszą oni na nogi rząd USA oraz szturmują media, aby ostrzec ludzkość przed nadlatującą zagładą. Sęk w tym, że mało kto bierze na poważnie przestrogę. Później jest już tylko coraz gorzej, a po wszystkim można dojść do wniosku, że prawdziwą katastrofą nie jest kosmiczny obiekt – a ludzkość.
Film ten skłonił wielu do zastanowienia się, nie tylko nad funkcjonowaniem dzisiejszego społeczeństwa, ale także nad tym, czy dysponujemy dziś technologią, która może zapobiec takiej katastrofie. Nowa praca poświęcona technicznym aspektom takiego przedsięwzięcia mówi, że tak.
"Pokazujemy, że ludzkość przekroczyła próg technologiczny, który ma nas uchronić przed pójściem w ślady dinozaurów'" – piszą Philip Lubin i Alex Cohen, badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, w pracy opublikowanej w archiwum przeddruków naukowych Arxiv. "Pokazujemy, że łagodzenie skutków jest możliwe przy użyciu istniejącej technologii" – kontynuowali, podkreślając, że dinozaury "nigdy nie brały lekcji fizyki, więc nie udało im się sfinansować obrony planetarnej".
Naukowcy analizują w swojej pracy kilka różnych sposobów, które zostały opracowane w celu odwrócenia kierunku asteroidy. Jednak skupiają się głównie na różnych wybuchowych penetratorach, które mają potencjał do zastosowania metody "Pulverize It" (PI).
Duet doszedł do wniosku, że najskuteczniejszą metodą do starcia w pył asteroidy lub komety jest użycie małych jądrowych ładunków wybuchowych w penetratorach. To, w połączeniu z systemem wynoszenia ciężkich ładunków, takim jak Space Launch System (SLS) NASA czy Starship firmy SpaceX, jest wystarczające do zminimalizowania tego egzystencjalnego zagrożenia.
Metoda ta nie doprowadziłaby do całkowitego unicestwienia asteroidy, ale zniszczyła część jej powierzchni, generując zmianę toru lotu. To pozwoliłoby uniknąć zderzenia kosmicznego obiektu z naszą planetą.
NASA pod koniec ubiegłego roku wystartowała z Double Asteroid Redirection Test (DART), pierwszą w historii misją testową w dziedzinie obrony planetarnej. Agencja zademonstruje, że statek kosmiczny może autonomicznie nawigować i wykonać uderzenie kinetyczne w asteroidę. Statek już zmierza w jej kierunku, a finał ma nastąpić pod koniec września 2022 roku. Pozwoli to sprawdzić, czy jest to realna technika pozwalająca na odbicie naprawdę niebezpiecznej asteroidy.
Lubin i Cohen wyjaśnili, że celem ich pracy było pokazanie, że nawet w ekstremalnych przypadkach będziemy w stanie obronić planetę, ale tylko jeśli odpowiednio się przygotujemy i zareagujemy o czasie. Czyli zupełnie inaczej niż uczynili to bohaterowie filmu Netfliksa.