Każdy w Polsce będzie miał internet
27.12.2010 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do 2015 r. 95 proc. Polaków będzie miało dostęp do internetu mobilnego, a 90 proc. stacjonarnego - uważa wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj. Stanie się tak dzięki uchwalonej w tym roku ustawie o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, co z kolei ułatwiło inwestowanie w internet.
W kwietniu br. Sejmu uchwalił ustawę o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, tzw. megaustawę. Ma ona pozwolić na szybsze pozyskiwanie pieniędzy z UE na budowę sieci szybkiego internetu.
"Ustawa pozwoliła umieszczać kable w budowanych obowiązkowo przy drogach kanałach technologicznych, umożliwiła wykorzystywanie infrastruktury energetycznej, gazowej i kanalizacyjnej do budowy sieci. To jej duże plusy" - powiedziała PAP Gaj. Przypomniała, że ustawa miała też ułatwić samorządom inwestowanie w internet. "Te inwestycje są na razie przygotowane. Samorządy pracują nad wnioskami o ich dofinansowanie z UE. Wnioski te prawdopodobnie będą składane jeszcze zimą. Samorządowcy nie mają w tym doświadczenia, dlatego nasi pracownicy spotykają się z nimi i tłumaczą działanie konkretnych zapisów ustawy" - zaznaczyła.
Wskazała także na przeprowadzone rozmowy z Komisją Europejską, która deklaruje pomoc przy projektach, a także na najnowszą inicjatywę Ministerstwa Infrastruktury - Okrągły Stół Szerokopasmowy. To spotkania przedstawiciele rządu, urzędów marszałkowskich, przedstawicieli firm telekomunikacyjnych i firm zajmujących się budową infrastruktury telekomunikacyjnej. Pierwsze odbyło się we wrześniu br.
Jak powiedziała Gaj, zasięgiem mobilnego internetu objętych jest obecnie ok. 6. proc. Polaków. "Jeśli zrealizowane zostaną inwestycję, to mam nadzieję, że będziemy mówili w 2014 roku o zasięgu obejmującym 95 proc. Polaków. A w przypadku internetu stacjonarnego mam nadzieję, że to będzie ok. 90 proc. Nie wszędzie dotrzemy do obywateli z internetem stacjonarnym. W niektórych miejscach dostęp będzie tylko mobilny lub satelitarny" - podkreśliła.
Ustawa ma usprawnić inwestowanie w infrastrukturę telekomunikacyjną i zwiększyć tym samym konkurencję na rynku. Ma to z kolei umożliwić m.in. rozwój e-usług, np. bankowości, zakupów czy nauki w internecie. Ustawa usuwa ponadto bariery prawne i administracyjne w zakresie dostępu do gruntów i budynków. W opinii autorów dokumentu, nowe prawo ma przyspieszyć wydawanie unijnych pieniędzy.
W myśl nowych przepisów, przy budowanych i modernizowanych drogach powstają kanały technologiczne, w których można umieszczać kable telekomunikacyjne. Ustawa nałożyła na zarządców dróg - Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz samorządy - obowiązek budowy takich kanałów.
Do budowy sieci internetowej można wykorzystywać też infrastrukturę energetyczną, gazową i kanalizacyjną. Firmy energetyczne mają obowiązek umożliwiać firmom podczepienie światłowodów pod swoje linie energetyczne, a przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne muszą udostępnić studzienki, by umieszczać w nich kable.
Nowe przepisy wprowadziły też tzw. odrębnej własności włókien światłowodowych - każde z włókien w kablu może należeć do innego inwestora. Takie rozwiązania pozwala na to, by konkurujące firmy telekomunikacyjne mogły wspólnie inwestować w budowę sieci.
Od momentu wejścia w życie ustawy gminy nie mogą umieszczać w planach zagospodarowania przestrzennego zakazu inwestycji telekomunikacyjnych bez podania przyczyny. Taki zakaz musi być uzasadniony konkretnymi przepisami, np. z zakresu ochrony zdrowia czy ochrony środowiska.
Łukasz Osiński (PAP)