Jeszcze więcej Raków dla polskiej armii

Kolejne osiem maszyn trafiło już do służby. We wtorek Huta Stalowa Wola dostarczyła 15. Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej trzeci, kompanijny moduł ogniowy. Samobieżny moździerz kalibru 120 mm Rak to jedna z najnowocześniejszych broni w Wojsku Polskim.

Jeszcze więcej Raków dla polskiej armii
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Bolesław Breczko

– Ta broń na pewno zwiększy możliwości bojowe naszego batalionu – mówi w rozmowie z Polską Zbrojną ppłk Adam Krysiak, jego dowódca. – Ma ona duży zasięg, jest skuteczna, precyzyjna, a przede wszystkim daje nam możliwość rażenia przeciwnika, którego nie widać – dodaje.

Samobieżny automatyczny moździerz Rak zbudowany jest na podwoziu transportera opancerzonego Rosomak. W trakcie prac nad Rakiem powstały też prototypy na podwoziu gąsienicowym, jednak takie rozwiązanie odrzucono na rzecz podwozia kołowego. Użycie już znanego i eksploatowanego podwozia ułatwi jego ewentualną naprawę i remonty.

Wieża Raka to całkowicie polska produkcja, a większość "elektroniki" także pochodzi od rodzimych producentów. Całkowicie polskie są m.in. system celowania i prowadzenia ognia czy system dowodzenia rozwijany przez WB Electronics.

Rak strzela pociskami kalibru 120 mm na odległość do 12 km. W ciągu minuty może wystrzelić 8 granatów i potrzebuje jedynie pół minuty od momentu zatrzymania się do oddania pierwszego strzału.

Zasięg operacyjny takiego wozu bojowego sięga 800 km. Sama armata pozwala na skuteczne rażenie celów oddalonych do 15 km przy użyciu różnego rodzaju amunicji kalibru 120 mm, przy szybkostrzelności na poziomie 6-8 pocisków/granatów na minutę.

- RAK wyróżnia zintegrowany system łączności, dowodzenia i kierowania ogniem. 120-milimetrowy moździerz samobieżny RAK na podwoziu KTO Rosomak ułatwi współdziałanie z kompaniami zmotoryzowanymi podczas prowadzenia działań bojowych – tłumaczy rzecznik 17 WBZ por. Weronika Milczarczyk. - Zastosowany w nim system kierowania ogniem TOPAZ pozwoli na wykonywanie zadań ogniowych w znacznie krótszym czasie, co przełoży się na zdolność wsparcia ogniowego pododdziałów ogólno wojskowych.

W tym roku do armii mają trafić jeszcze dwie dostawy kompanijnych modułów ogniowych Raków (pop 8 wozów każdy), a kolejne trzy – do końca 2019 roku.

rakmilitariawojsko polskie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (380)