Jest zgoda na rozmowy telefoniczne w samolotach!
To już kolejny, chyba najważniejszy etap na drodze do w pełni wygodnego korzystania ze smartfonów i tabletów podczas podróży samolotem. Chyba że... na przeszkodzie staną względy, nazwijmy to, nietechniczne.
29.09.2014 11:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już kilka razy pisaliśmy zmianach, jakie orzekała Federalna Administracja Lotnictwa za oceanem i cieszymy się, że również Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) podąża tą drogą. W zeszłym roku doczekaliśmy się z jej strony oficjalnego pozwolenia na korzystanie ze smartfonów podczas lotu w tak zwanym "trybie samolotowym", natomiast obecne orzeczenie idzie jeszcze dalej. Według niego dopuszczalne jest normalne korzystanie z telefonów na pokładach samolotów, co oznacza zielone światło dla różnego typu łączności (w tym Wi-Fi i GSM). Innymi słowy EASA odkryła coś, o czym my pisaliśmy już dawno temu - zakaz używania telefonów na pokładach samolotów w żaden sposób nie zwiększa bezpieczeństwa pasażerów.
Oczywiście ostateczna decyzja w sprawie zezwolenia na korzystanie ze smartfonów, zwłaszcza podczas startu i lądowania samolotu, należy nadal do przewoźników, jednak naszym zdaniem nie ma już obecnie powodów, by traktować te sytuacje w jakiś szczególny sposób. Nie należy zapominać też o tym, że korzystanie z połączeń typu GSM, nawet jeśli oficjalnie dopuszczone, w wielu momentach lotu będzie po prostu technicznie niemożliwe.
Niemniej najnowsze zalecenie EASA może zmienić dwie rzeczy: po pierwsze zakończy niepotrzebne straszenie pasażerów. Po drugie może zaowocować tym, że nawet na krótkich trasach połączenia Wi-Fi na pokładzie samolotu staną się czymś zupełnie naturalnym i łatwo dostępnym. To samo dotyczyć może specjalnych systemów umożliwiających rozmowy telefoniczne, nawet na wysokości powyżej 3000 metrów.
Ale jest jeszcze inna, zupełnie nietechniczna strona medalu – dopuszczenie do rozmów na pokładzie samolotu może okazać się uciążliwe dla współpasażerów. Jak pokazują badania prowadzone przez amerykańskich przewoźników, około dwie trzecie z nich uważa, że prowadzenie rozmów telefonicznych na pokładzie samolotu powinno być zabronione, nawet jeśli nie stwarza to żadnego niebezpieczeństwa. A zatem może doczekamy się czasów, w których zupełnie normalne będzie SMS-owanie, korzystanie z komunikatora w trybie tekstowym czy wysyłanie i odbieranie maili, zaś rozmowy telefoniczne – choć możliwe z technicznego punktu widzenia i bezpieczne – nadal pozostaną zabronione.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Szykuj 4 GB na testy Windows 9