Jak dbać o akumulator zimą? Przygotuj się przed mrozami

Mroźne dni to prawdziwy sprawdzian dla akumulatora i instalacji elektrycznej samochodu. Wszelkie zaniedbania mogą prowadzić do tego, że w zimowy poranek auto odmówi posłuszeństwa. Jak przygotować się na taką ewentualność? Co zrobić, żeby spać spokojnie?

Chłodne dni spędzają sen z powiek wielu kierowcom
Chłodne dni spędzają sen z powiek wielu kierowcom
Źródło zdjęć: © Pixabay

Okres zimowy nie należy do najłatwiejszych dla urządzeń elektrycznych, zwłaszcza jeśli pomimo mroźnej pogody muszą stale pracować. Samochody stają się coraz bardziej zaawansowane technicznie, co powoduje większe obciążenie dla akumulatorów. Często zdarza się, że o tym niezbędnym do życia pojazdu elemencie wyposażenia przypominamy sobie, dopiero kiedy jest za późno i w mroźny poranek dzwonimy do szefa, że spóźnimy się do pracy. Na szczęście w takich sytuacjach również można sobie łatwo poradzić, wystarczy zachować odrobinę zimnej krwi.

Jak dbać o akumulator?

Lekarze mawiają, że lepiej zapobiegać niż leczyć i ta zasada znajduje zastosowanie również w przypadku akumulatorów. Tymczasem dbanie o dobrą kondycję baterii jest proste i można to zrobić niewielkim nakładem kosztów. Pierwsza kwestia to kontrolowanie stanu baterii. Ta czynność może być wykonana w serwisie lub na stacji diagnostycznej albo samodzielnie. Tester akumulatora kosztuje nieco ponad 100 zł, więc wystarczy podłączyć go do akumulatora i już będziecie wiedzieć, czy wymaga on ładowania lub wymiany.

Druga kwestia to higiena i tu mamy na myśli sprawdzanie, czy klemy są dobrze dokręcone, a bieguny i obudowa – czyste. Do czyszczenia najlepiej użyć ściereczki antystatycznej.

Jaki prostownik wybrać?

Jeżeli używacie samochodu sporadycznie i na dodatek macie garaż lub łatwy dostęp do akumulatora, żeby go zdemontować i zabrać do domu, to powinniście zaopatrzyć się w prostownik. Najlepiej postawić na urządzenia mikroprocesorowe, które same decydują o tym, jaka ma być szybkość ładowania, a po uzupełnieniu baterii przechodzą w stan czuwania i aktywują się, gdy poziom naładowania spadnie poniżej wartości przewidzianej przez producenta.

To rozwiązanie świetnie sprawdzi się również wtedy, kiedy macie np. kabriolet używany tylko do letnich przejażdżek albo przy zimowaniu motocykla. Można też postawić na klasyczny prostownik transformatorowy, ale wtedy ładowanie akumulatora trwa nawet 12 godzin.

Jak uruchomić samochód z rozładowanym akumulatorem?

Jeżeli już wydarzy się najgorsze i bateria odmówi posłuszeństwa, to są trzy możliwości. Można po prostu naładować akumulator, ale wtedy samochód będzie uziemiony na kilka godzin. Drugie wyjście to uruchomienie za pomocą kabli rozruchowych, ale wtedy będzie potrzebny jeszcze jeden samochód, który zostanie dawcą prądu. Wreszcie trzecia opcja to tzw. booster, a więc coś na wzór akumulatora zapewniającego elektrycznego kopniaka dla wyczerpanej baterii. Niezależnie od wybranego scenariusza liczy się odpowiednia kolejność działania, żeby nie doprowadzić do uszkodzenia instalacji elektrycznej.

Jeżeli zdecydujecie się na rozruch za pośrednictwem kabli, należy najpierw wyłączyć silnik w samochodzie, który będzie dawcą prądu. Po podniesieniu maski najpierw podłącza się czerwony przewód do zacisku dodatniego sprawnego akumulatora, a następnie czarny do zacisku ujemnego w sprawnym akumulatorze. Po drugiej stronie trzeba wykonać analogiczne czynności, a więc najpierw podłączyć plus, a potem minus.

Jeżeli samochód ma system start/stop, to należy podłączyć biegun ujemny sprawnego akumulatora do wskazanego w instrukcji obsługi punktu masowego samochodu niesprawnego. Przed uruchomieniem samochodu najlepiej wyłączyć w obu autach wszystko, co może pobierać prąd, a więc radio, klimatyzację itp.

Najpierw należy uruchomić samochód dawcy, a dopiero później próbować uruchomić pojazd z wyczerpanym akumulatorem. Samo uruchomienie to nie wszystko, ponieważ skoro akumulator już raz się wyczerpał, to warto podłączyć go do prostownika lub wykonać dłuższy przejazd niż zwykle, choć to drugie nie gwarantuje, że bateria odzyska należytą sprawność.

Przy uruchamianiu samochodu za pośrednictwem boostera sprawa jest nieco prostsza, ponieważ urządzenie ma zintegrowane kable, które wystarczy podłączyć w kolejności najpierw plus, a potem minus. Zaleca się podłączenie czarnego przewodu do masy samochodu, ponieważ podłączenie bezpośrednio do bieguna ujemnego rozładowanego akumulatora może skończyć się jego uszkodzeniem. Przed próbą uruchomienia warto wyłączyć wszystkie urządzenia, które mogą pobierać prąd.

Źródło artykułu:WP Tech