Irena Sendlerowa w czasie wojny. Jak pomogła uratować 2,5 tysiąca żydowskich dzieci
Irena Sendlerowa od początku drugiej wojny światowej pomagała innym i ratowała ludzi. To dzięki temu dziś jest postacią pomnikową. Na świat przyszła równo 110 lat temu.
Gdy wybuchła wojna, Irena Sendlerowa miała 29 lat. Właśnie kończyła studia. Już uzyskała absolutorium na polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego. Już oddała pracę magisterską o twórczości Elizy Orzeszkowej.
Ale obronić się nie zdążyła. Bo przyszła wojna.
Już na początku wojny zaangażowała się w pomoc. Pracowała jako opiekunka społeczna w dwóch ośrodkach zdrowia i opieki w Warszawie. Z tego na Wolskiej została przeniesiona 12 kilometrów dalej – do tego na Grochowskiej za rzekomą pomoc Żydom w getcie. Nie wystraszyło jej to i dalej wspierała społeczność żydowską. Ba – dołączały do niej kolejne osoby. W sumie kilkanaście osób.
Gdy w październiku 1940 roku utworzono getto, załatwiła dla siebie i koleżanki legitymacje pracowników kolumny sanitarnej w getcie. W ten sposób mogła dostawać się do środka przez nieco ponad 2 lata. Mogła swobodnie poruszać się po całym getcie. Lekarstwa, żywność, pieniądze, odzież – wszystko to przenosiła do getta, gdy po kilka razy dziennie tam wchodziła.
W drugą stronę "przemycała" żydowskie dzieci.
Irena Sendlerowa i dzieci
Gdy powstawało getto, Sendlerowa już pełniła odpowiedzialną funkcję. Był rok 1940. Warszawa pod okupacją niemiecką nie była taka jak dziś. Kolorowi ludzie? Nocne szaleństwa młodych? Uśmiechy u przechodniów? Przeciwnie, Warszawa przechodziła największą gehennę w swej historii. A w zasadzie – prawdziwa gehenna dopiero miała się zająć.
Ale stolica się nie poddawała. Przykładem tego był choćby Referat Opieki Zdrowotnej nad Dziećmi i Młodzieżą w Wydziale Opieki i Zdrowia warszawskiego ratusza. Sendlerowa była jego koordynatorką. Organizowała pomoc dla bezdomnych żydowskich dzieci, których rodzice zostali wyłapani przez nazistów. Umieszczały je w zakładach opiekuńczych, a potem załatwiały lewe papiery, tym samym ratując dzieciom życie.
Dzieci z getta wyprowadzała wraz ze współpracownikami na różne sposoby. Kanały – to klasyka. Ale były i inne sposoby – jak choćby przejeżdżające przez getto tramwaje, piwnice domów z gettem graniczących czy jeden z gmachów sądów i remizę strażacką. Strażacy i sanitariusze pomagali też dzięki swoim wozom – niemowlęta usypiano i przewożono w karetkach.
Z czasem pomoc się rozrastała. Dzięki sierocińcom Sióstr Franciszkanek i Sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP, można było ukryć setki dzieci. W końcu środowisko, w którym Sendlerowa pełniła jedną z kluczowych funkcji połączyło się z Radą Pomocy Żydom "Żegota".
Irena Sendlerowa otrzymuje Order Uśmiechu. Była najstarszą osobą uhonorowaną nim
Irena Sendlerowa i "Żegota"
W ramach współpracy z tą organizacją Sendlerowa dostała pod opiekę według różnych źródeł od siedmiu do dziesięciu mieszkań służących do ukrywania Żydów. Pod koniec 1943 roku została kierownikiem referatu dziecięcego "Żegoty". "Pod sobą" miała kilkadziesiąt osób. Ratowali i rozmieszczali dzieci po wychowawczych zakładach, klasztorach, sierocińcach i przytułkach. Pomagały też niektóre polskie rodziny. Sendlerowa była – znów – odpowiedzialna za tworzenie uratowanym Żydom nowych tożsamości przez fałszowanie dokumentów.
W październiku 1943 roku została zatrzymana przez Gestapo. Wydała ją właścicielka lokalu, w którym funkcjonował jeden z punktów kontaktowych.
To wydawał się koniec.
"Żegota" wykupuje Irenę Sendlerową
Sendlerowa została osadzona na Pawiaku i brutalnie torturowana przez Gestapo. Jej uwięzienie trwało jednak tylko nieco ponad trzy tygodnie. "Żegota" zebrała gotówkę i przekupiła jednego ze strażników. Gestapowiec wyprowadził Sendlerową na aleję Szucha w Warszawie, gdzie była przetrzymywana, i puścił wolno.
Tego zdarzenia Irena Sendlerowa nie potraktowała jako ostrzeżenia. Gdy wybuchło powstanie warszawskie, została sanitariuszką. Tworzyła szpital na Okęciu, była pielęgniarką i siostrą oddziałową.
Gdy wojna się zakończyła, została zastępcą naczelnika Wydziału Opieki Społecznej Zarządu Warszawy. Według różnych powojennych relacji działania Sendlerowej i jej współpracowników oraz "Żegoty" pomogły w uratowaniu 2,5 tys. żydowskich dzieci i młodzieży.
Historia Ireny Sendlerowej stała się znana na całym świecie, gdy w 1999 roku grupa uczniów z Kansas w USA napisało i grało (w Stanach, Kanadzie i Polsce) sztukę opartą na jej historii. Nosiła tytuł "Life in a Jar", czyli "Życie w słoiku". Co prawda nie w słoiku, ale w butelkach Irena Sendlerowa z koleżanką ukryły kartoteki uratowanych żydowskich dzieci z getta. Butelki zakopały w ziemi. Po wojnie, gdy je odkopano, kartoteki umożliwiły zidentyfikowanie i połączenie wielu dzieci z rodzinami ponownie.
Irena Sendlerowa zmarła 12 maja 2008 roku.