Internet przyszłości, przyszłość internetu. W jakim świecie obudzimy się za 10, 20, 50 lat?
Prognozowanie przyszłości internetu jest tyle ciekawe, ile w dużej mierze trudne. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę tempo zachodzących zmian. Jedno, co można powiedzieć, to że internet przyszłości – choć podobny technologicznie – będzie zupełnie inny, jeśli chodzi o sam sposób korzystania z niego i wykorzystania – także do celów dziś jeszcze nieznanych.
W czerwcu tego roku świat obiegła informacja o Hua Zhibing, która ogłosiła na chińskiej platformie społecznościowej Weibo, że rozpoczyna naukę na Uniwersytecie Tsingua. Oto jej nagranie, które trafiło na YouTube.
Co w tym dziwnego? Właściwie nic, poza tym, że Hua Zhibing to wirtualna osoba, istniejąca jedynie w pamięci komputerów. Na filmie widzimy co prawda ciało modelki, ale głos i twarz to wytwór AI, sztucznej inteligencji. Twórcy cyfrowej studentki podkreślają jej, niespotykaną do tej pory, inteligencję emocjonalną, co ma m.in. przyczynić się do bardziej naturalnej interakcji między Hua Zhibing a ludźmi, z którymi na studiach będzie się spotykać – przez internet, oczywiście.
To dzieje się już dziś, w 2021 roku. Jak bardzo rozwiniętej wyobraźni potrzeba więc, aby poszukać odpowiedzi na pytanie: co się zmieni w ciągu kolejnych 20, 30 czy 50 lat na polu relacji ludzie-komputery, mającej miejsce zwykle za pośrednictwem internetu?
Globalna sieć jest, i zawsze będzie, systemem połączonych ze sobą komputerów. Oczywiście wciąż następują zmiany na poziomie infrastrukturalnym i technicznym, obejmującym samą konstrukcję komputerów, wykorzystywanych materiałów i technologii produkcji. Jednak sama idea internetu się nie zmienia – to wciąż przesyłanie danych między komputerami.
Jeśli więc nie pojawi się coś, co jest dziś absolutnie nieprzewidywalne – internet pozostanie więc internetem. Zmieni się za to sposób jego wykorzystania.
Internet zmysłów
Zdziwiła Was niedawna decyzja Marka Zuckerberga o zmianie nazwy swojej korporacji na Meta? Nazwa ta jest strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o podkreślenie wizji przyszłości internetu, jaką chce realizować Facebook/Meta. Wprost bowiem odnosi się do koncepcji Metaverse, ukutej przez Neala Stephensona (amerykańskiego pisarza science fiction) jeszcze w 1992 roku, czyli w rok po tym, jak świat zobaczył system World Wide Web, który wyznaczył kierunek rozwoju stron internetowych. W ten sposób fantastyka naukowa staje się rzeczywistością.
Koncepcja Metaverse (metawersum) widzi internet jako wirtualną, współdzieloną przestrzeń, która jest połączona z rzeczywistością. Może ułatwić ludziom łączenie się ze sobą w ramach pracy czy kontaktów towarzyskich bez konieczności logowania się gdziekolwiek – na urządzeniach czy platformach. To kontinuum, które pozwala na płynne przechodzenie pomiędzy różnymi czynnościami online.
Z koncepcją Metawersum wprost łączy się idea internetu zmysłów. Jak piszą w swoim raporcie eksperci Ericssona (10 Hot Consumer Trends 2030), jednym z kierunków ewolucji internetu jest wspieranie interakcji sensorycznych, dzięki którym ludzie mogą łączyć się z internetem za pomocą dotyku, węchu i smaku – dodatkowo, oprócz dziś wykorzystywanych wzroku i słuchu. Interfejsem użytkownika stanie się ludzki mózg, a urządzenia będą reagować na myśli. Raport dotyczy oczekiwań użytkowników co do przyszłości internetu do 2030 roku, a więc jest odzwierciedleniem potrzeb klientów. Są one o tyle istotne, że za nimi zawsze idą firmy i wynalazcy, zgodnie z zasadą potrzeb i konieczności ich zaspokojenia.
Internet zmysłów jest już po części dostępny z wykorzystaniem wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, wspieranej przez sztuczną inteligencję oraz rozwój pojemności i szybkości sieci (5G i kolejne generacje). W ten sposób ekran zostanie zastąpiony multisensorycznością, z wykorzystaniem m.in. okularów, inteligentnych soczewek kontaktowych, implantów i innych. 5G otwiera właśnie drzwi do tego świata między innymi dzięki przepustowości o wiele większej, niż w sieciach obecnej generacji. Tu warto dodać, że zwykle nowe techologie jako jedni z pierwszych wykorzystują producenci sprzętu gamingowego i gier – a 5G to czas reakcji nawet 1 ms – kiedy porównamy to do osiągów sieci 4G LTE (w najlepszym razie ok 20-30 ms) to mamy obraz możliwości, o jakich gracze do tej pory mogli tylko pomarzyć.
Wszystko poza teleportacją?
Rozwijający się szybko Internet Rzeczy i sztuczna inteligencja mają prowadzić do rozwoju inteligentnych miast, do których ludzie będą podłączeni przez inteligentne urządzenia (chipy, specjalną odzież itd.). Będziemy patrzeć na świat przez okulary lub soczewki, które od razu będą wyświetlać np. profil nowo poznanej osoby. Będziemy rozmawiać za pomocą implantów przekazujących fale dźwiękowe. To wszystko w ramach jednej sieci, dostępnej z każdego miejsca i dla każdego człowieka – i urządzenia.
Przemysł przyszłości ma się opierać o rosnącą współpracę między ludźmi i automatami, zarówno w rzeczywistości, jak i w świecie wirtualnym.
Obawa, jaka się z tym wiąże, to zacieranie się granicy między internetem a rzeczywistością. Tu pojawia się pytanie o możliwość odróżnienia, czy po drugiej stronie jest człowiek czy program. Podobnie jak dziś już nieraz potrzebujemy dłuższej chwili, by zorientować się, czy rozmawiamy na czacie z konkretną osobą czy czat-botem.
Dr Michael Björn, szef programu badawczego Ericsson Consumer & Industry Lab i współautor raportu, mówi: "Już teraz musimy zastanowić się, jakie możliwości i wyzwania przyniesie świat, w którym wszystkie ludzkie zmysły są zdigitalizowane. Na przykład może to odegrać znaczącą rolę w działaniach na rzecz klimatu i redukcji śladu węglowego. Wiele działań można zdigitalizować, aby zmniejszyć ich wpływ na klimat. Możesz iść do pracy, wyjechać na wakacje i podróżować po świecie, wszystko z domu".
Internet zmysłów obejmuje więc rozrywkę, gry, handel, pracę, edukację a nawet (pośrednio) podróże, stając się swoistym odpowiednikiem teleportacji, której jednak w dającej się przewidzieć przyszłości nikt jeszcze nie prorokuje.
A może tak… wyciągnąć wtyczkę?
W 2019 roku, 50 lat po pierwszym połączeniu w sieci ARPANET, wydarzeniu uznawanym za początek internetu, badacze PEW Research Center i Imagining the Internet Center Uniwersytetu Elon zapytali setki ekspertów technologicznych, jak świat internetu zmieni się w ciągu kolejnych 50 lat.
Większość pytanych wyrażała nadzieję, że dzięki postępowi cyfrowemu ludzie będą żyli dłużej, będą mieli więcej czasu wolnego. Będą większe szanse na poprawę dobrobytu jednostki, dojdzie do bardziej sprawiedliwego podziału bogactwa i władzy.
W pełni połączony świat da – niedostępną jeszcze dziś – możliwość globalnej współpracy i rozwoju, bez względu na miejsce, czas i język. Sztuczna inteligencja sprawi, że ciężkie, niebezpieczne i nużące prace nie będą wykonywane przez człowieka, który zajmie się rozwojem swojego umysłu, dążąc do zmiany istniejących struktur ekonomicznych i politycznych, przez co świat będzie równiejszy, a jednostka – silniejsza.
Jednak – co znamienne – aż 25 procent odpowiedziało, że świat zmieni się w tym czasie na gorsze. I chociaż 72 procent optymistów podnosi nieco średnią z całego badania, to jednak pozostaje pewien margines obaw.
Te obawy najczęściej dotyczą prywatności użytkowników, wynikającej z przekazywania danych. Eksperci podnoszą też pytania o bezpieczeństwo internetu jako całości i człowieka, który z niego korzysta, szczególnie w kontekście zabezpieczeń cyfrowych, które nie nadążają za rozwojem głównej technologii.
Z tą postawą koresponduje pośrednio opinia Erica Schmidta, byłego prezesa Google, który powiedział: "Internet jest pierwszą rzeczą, jaką stworzyła ludzkość, której ludzkość nie rozumie, największy eksperyment w sferze anarchii, jaki kiedykolwiek miał miejsce". Na całe szczęście w lepszym rozumieniu internetu pomagają nam eksperci, którzy dzielą się swoją fachową wiedzą w prosty i zrozumiały sposób. Dzięki nim dowiemy się chociażby jak wybrać rodzaj internetu właściwy dla siebie.
Nieograniczone możliwości
Wydaje się, że najlepiej internet przyszłości opisał Bob Kahn, współtwórca protokołu TCP/IP, który stał się podstawą współczesnego internetu: "To, czym będzie internet w przyszłości, będzie tym, czym uczyni go społeczeństwo".
Z tym zdaniem trudno się nie zgodzić, pamiętając oczywiście o tym, że osoby mające wpływ na kształt i wykorzystanie globalnej sieci mają różne, często sprzeczne interesy. Dlatego tak wiele głosów, również w przywoływanej ankiecie PEW Research Center, podkreśla rolę decydentów w kierowaniu rozwojem internetu.
Korzyści, jakie niesie rozwój tej technologii dla ludzkości, są niepodważalne i przyszłość rysuje się pod tym względem wspaniale. Szybki przesył danych i nowe, jeszcze niewymyślone urządzenia zadbają o nasze zdrowie, dobre samopoczucie, podtrzymanie kontaktów, rozwój pasji, poznanie świata, edukację, rozwój wewnętrzny.
Prawdopodobnie dzisiejsze prognozy i wizje świata internetu przyszłości, szczególnie pod względem opisu urządzeń i sposobu z nich korzystania, okażą się śmiesznie banalne za 20 czy 50 lat. Podobnie jak czytane dziś prognozy, jakie stawiano 50 czy nawet 20 lat temu, dotyczące współczesnej nam rzeczywistości. I tej realnej, i tej wirtualnej.
Zakończyć można tylko w jeden sposób, cytatem ze Scotta Cooka, założyciela Intuit, korporacji tworzącej oprogramowanie finansowe, który powiedział: "Wciąż jesteśmy w pierwszej minucie pierwszego dnia rewolucji internetowej".
Patrząc na to od tej strony, kolejne minuty wydają się więc niezmiernie fascynujące. Wiele minut możesz też spędzić na naszej nowej stronie edukacyjnej, na której piszemy więcej na temat samego internetu.