Ile jest planet w naszej galaktyce? NASA podała nowe dane

Ile planet znajduje się w naszej galaktyce? I ile towarzyszy im gwiazd? Dziewięcioletnie badanie naukowców z agencji NASA i Uniwersytetu w Osace przyniosło wiarygodne odpowiedzi na tak zadane pytania. Liczby, jakie przedstawiono, mogą wydawać się wręcz abstrakcyjnie duże. Są nawet większe niż wcześniej przypuszczano.

Planety
Planety
Źródło zdjęć: © NASA | JPL-Caltech
Wojciech Kulik

Naukowcy z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA oraz japońskiego Uniwersytetu w Osace przedstawili nowe wyliczenia dotyczące tego, ile rzeczywiście planet znajduje się w naszej galaktyce. Najprawdopodobniej jest ich więcej, niż do tej pory sądzono.

Ile jest planet w naszej galaktyce?

David Bennett, starszy naukowiec NASA z Centrum Lotów Kosmicznych Goddard przyznał, że obecnie szacuje się, że Droga Mleczna jest domem dla naprawdę wielu samotnych planet. Może ich być nawet 20 razy więcej niż gwiazd w naszej galaktyce. To daje nie miliardy, lecz biliony planet, które nie są związane grawitacyjnie z żadną gwiazdą (tak właśnie definiuje się samotną planetę).

Z kolei odpowiedź na pytanie o liczbę wszystkich planet w naszej galaktyce, jest bardzo trudna do udzielenia. Prawdopodobnie jednak "biliony" można wziąć w ciemno. Poza wspomnianymi planetami samotnymi są bowiem jeszcze planety związane grawitacyjnie z gwiazdami (takie jak Ziemia krążąca wokół Słońca). Naukowcy przyjmują, że jest ich co najmniej tyle, ile gwiazd. Tymczasem Droga Mleczna ma około 400 miliardów gwiazd.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Liczby, o jakich jest tutaj mowa, są dla nas całkowicie abstrakcyjne. Niemal niemożliwe jest wyobrażenie sobie bilionów (czyli tysięcy miliardów) planet. Tymczasem wciąż mówimy tylko o Drodze Mlecznej. Według aktualnej wiedzy natomiast innych galaktyk we wszechświecie może być od setek miliardów do bilionów, a je tworzyć mogą kolejne setki miliardów lub biliony planet.

Wnioski poprzedzone badaniami

Jak podaje serwis TechSpot, przedstawione tu wnioski są owocem dziewięcioletniego badania. Podstawą były tu obserwacje mikrosoczewkowania w astrofizyce (MOA). Jak to działa?

Przedstawiciele agencji NASA wyjaśniają, że wszystko, co ma masę, wpływa na strukturę czasoprzestrzeni. Pomyśl o tym jako ciężkiej kuli upuszczonej na trampolinę. Powodowane w ten sposób zakrzywienia czasoprzestrzeni zmieniają drogę światła, a w efekcie jeden obiekt działa jak soczewka, zwiększając jasność drugiego. To z kolei pozwala na prowadzenie bardziej złożonych badań i dokonywanie analiz.

Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościnaukanasa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)