IFA 2011: Toshiba i jej działające 3D bez okularów, tablet i genialny ultrabook
Doroczne targi IFA to święto dla każdego fana elektroniki. To właśnie na tej imprezie pokazuje się rzeczy, które pod koniec roku pokażą się w sklepach. IFA to także targi, na których wyraźnie widać rynkowe trendy, zmiany w technologiach, czy też próby wybadania jak przyjmą się niektóre prototypy.
Doroczne targi IFA to święto dla każdego fana elektroniki. To właśnie na tej imprezie pokazuje się rzeczy, które pod koniec roku pokażą się w sklepach. IFA to także targi, na których wyraźnie widać rynkowe trendy, zmiany w technologiach, czy też próby wybadania jak przyjmą się niektóre prototypy.
W tym roku producenci nie rozpieścili nas przełomowymi premierami na miarę 3D. Spotkaliśmy się raczej z ewolucją i rozwojem technologii, zamiast spektakularnych nowości. Najciekawiej, jeśli idzie o technologię 3. było na stoisku Toshiby. Hostessy witały wszystkich gości okularami polaryzacyjnymi z nadrukowanym napisem „Bye Bye” - według Toshiby nadszedł kres okularów w telewizorach 3D. Wszystko to za sprawą najnowszego dziecka japońskiego koncernu, telewizora 55ZL2. Telewizor wyposażono w ekran o przekątnej 139 cm (55"), który do uzyskania efektu 3D nie wymaga użycia okularów – ani pasywnych, ani migawkowych. Ponadto 55ZL2 to pierwszy na świecie telewizor do użytku domowego wyposażony w ekran o poczwórnej rozdzielczości Full HD (tzw. Quad Full HD), dzięki czemu wyświetlacz prezentuje obrazy 2D w rozdzielczości czterokrotnie wyższej niż Full HD. Czy to działa?
W porównaniu z tym, co widzieliśmy na CES Toshiba wykonała ogromny skok. Jeszcze w styczniu 3. bez okularów dało się oglądać tylko i wyłącznie z jednej, ściśle określonej pozycji, a i jego jakość pozostawiała wiele do życzenia. Teraz 3D widać z wielu miejsc i rzeczywiście, wrażeniem głębi można delektować się w gronie kilku osób, które nie muszą już siedzieć na wprost telewizora. Sam proces ustawiania parametrów 3D jest wspomagany wbudowaną w telewizor kamerą, która sprawdza gdzie znajduje się użytkownik. Obraz generowany jest w bardzo ciekawy sposób, ponieważ telewizor generuje 9 widoków pojedynczej stereoskopowej klatki, a każdy widok skierowany jest pod innym kątem, tak aby objąć różne kąty widzenia. Niestety, telewizor nie jest pozbawiony też wad. Pierwsza z nich to fakt wyświetlania obrazu 3D w rozdzielczości 720p – to trochę mało w porównaniu z konstrukcjami okularowymi. Po drugie, telewizor jest koszmarnie drogi – jego cena w Polsce wyniesie około 35.000zł. Co innego obraz 2D. Quad HD wygląda
niesamowicie, urzeka bogactwem detali, piękną, wiernie odwzorowaną kolorystyką i śmiało można powiedzieć, że to jeden z lepszych paneli 2D dostępnych dziś na rynku. Oprócz tego Toshiba bardzo mocno rozwinęła swoją usługę Toshiba Places, tworząc w swoich telewizorach wiele ciekawych usług Smart TV. Nowe Places pozwalają integrować cyfrowy świat w domu, nie tylko na telewizorze, ale także komputerze, czy tablecie. Szkoda tylko, że wiele z tych usług nie występuje w Polsce.
Drugą nowością Toshiby był smukły i elegancko zaprojektowany tablet. Do tej pory Toshiba niezbyt dobrze radziła sobie z tabletami i ich wcześniejsze konstrukcje były raczej nieudane. Tym razem jednak projekt zapowiada się bardzo ciekawie. Ten wyjątkowo cienki, 10-calowy (25.7cm) tablet AT20. mierzy zaledwie 7,7mm grubości. Pracuje on pod kontrolą Androida 3.2 Honeycomb, a jego sercem jest proceosr TI OMAP 4430 1.2GHz wspomagany 1GB pamięci RAM. Trzeba przyznać, że tablet Toshiby bardzo dobrze leży w dłoniach i do tego jest lekki – waży 558 gramów. Według deklaracji producenta ma działać do 8h na jednym ładowaniu baterii. Mieliśmy go rękach i trzeba przyznać, że urządzenie pracuje płynnie i szybko, ekran jest bardzo czuły na dotyk, a strony internetowe ładują się błyskawicznie. Nie ma problemów z wyświetlaniem elementów napisanych we flash.
Trzecią ciekawą premierą Toshiby był niesamowity ultrabook Portege Z830. Obok telewizora ZL2, to właśnie on zrobił na nas największe wrażenie. Komputer waży zaledwie około kilograma i trzymając go w ręku, praktycznie go nie czuć. Do tego jest bardzo cienki, bo mierzy zaledwie 1,6 cm w najgrubszym miejscu, a w najcieńszym 8,3 mm! Do tego wyposażono go w matrycę 13,3 cala wyświetlającą obraz w rozdzielczości HD. Komputery będą wyposażane w procesory Core i3, i5 oraz i7. Do dyspozycji będą także dyski SDD, a pamięć RAM to maksymalnie 6GB. Komputer był prezentowany za szybą, jednak udało się nam przekonać Toshibę, że chcemy go dotknąć. Robi wrażenie! Co więcej, jego cena jest umiarkowana - powinien kosztować około 800 Euro za podstawową wersję.
Jarosław Babraj