Huawei MateBook X Pro 2022: Lekki, piękny i szybki [TEST]
Szukasz cienkiego, lekkiego i eleganckiego notebooka z zaskakująco dużym ekranem i bardzo dobrą wydajnością? Możliwe, że znalazłeś.
Archiwum X, X-men, promienie X… Litera X oznacza tajemnicę, niezwykłość, wyjątkowość. Do tego po angielsku, który jest współczesną lingua franca, "EKS" stanowi początek taki słów jak "extraordinary", "extreme" czy "exeptional". Generalnie, X oznacza coś ekstra.
Tym razem testujemy ekstrawagancki, ekstremalny notebook Huawei MateBook X Pro 2022 w wersji Premium Edition. Będzie dobrze, źle, czy brzydko?
THE GOOD: Cechy dobre
Tak jak w poprzednich generacjach - przypomnijmy, że linia rodowa MateBooków X sięga roku 2018 - ten komputer jest fantastycznie cienki i bardzo lekki, (tylko 1,2 kg) jak na rozmiar ekranu, który chowa w środku. To prawdziwy mistrz, jeśli chodzi o stosunek wielkości komputera do wielkości jego wyświetlacza - w tej pięknej, pokrytej specjalną, przyjemną w dotyku powłoką obudowie ze stopów magnezu znalazło się miejsce na matrycę o przekątnej długości aż 14,2". To naprawdę świetny wynik i zdecydowanie dobra cecha.
A skoro już wspomniałem o ekranie, to od razu powiem, że to absolutna gwiazda tego przedstawienia i kolejna bardzo dobra cecha MateBooka X Pro. Ma moje ulubione proporcje boków 3:2, rozdzielczość 3120x2080, jasność 500 nitów i piękne, doskonale odwzorowane kolory. Do tego został pokryty nanopowłoką znacząco zmniejszającą odbicia światła (co widać!), oraz jest odporny na zarysowania… No i obsługuje dotyk, rzecz jasna. Wielki plus.
Złącza - to następna dobra rzecz. Zmieściły się aż cztery gniazda USB-C, z czego dwa obsługują Thunderbolta 4, a każdego z nich możesz użyć do ładowania notebooka. Ładowania, które z pomocą znajdującej się w zestawie ładowarki 90W odbywa się całkiem szybko - po niecałych 40 minutach pełna jest już połowa baterii.
Pora na kolejne dobro, czyli wydajność. Core i7 12-ej generacji, dokładniej 1260P zapewnia wydajności po uszy, a jego TDP wynoszące 25 W można w razie potrzeby czasowo podbić do 30 W. Do tego 16 GB dwukanałowej pamięci LPDDR5 i szybki dysk SSD 1 TB - w sumie, wszystko, czego potrzeba, żeby swobodnie pracować nawet z wymagającymi aplikacjami.
Jak zwykle w sprzęcie Huawei jest możliwość tworzenia "superurządzeń", czyli łatwego łączenia na przykład słuchawek, telefonu, smartwatcha czy głośnika, a także dodatkowe oprogramowanie do zarządzania komputerem, jednak moim zdaniem plus należy się przede wszystkim za nowe możliwości touchpadu: przesuwając palcem po jednej z jego krawędzi można zmieniać głośność, jasność ekranu, albo przewijać film czy przechodzić między kartami w przeglądarce, a płytka reaguje wyraźnymi drganiami. To działa bardzo fajnie i naprawdę się przydaje!
I jeszcze plusik z westchnieniem ulgi - kamera jest na górze ekranu, nie w klawiaturze. Ufff…
THE BAD: Cechy złe
Zobaczmy, przy jakich złych cechach można postawić X w tym przypadku.
Jedna z nich to, moim zdaniem, brak choćby jednego złącza USB A, czyli "dużego" USB. Przydaje się choćby do odczytania pendrive'a czy podpięcia myszy. Pewnie, MateBook X jest supercienki - ale myślę, że mimo to dałoby się to USB zmieścić… Przynajmniej w pudełku jest przejściówka, zawsze to coś.
Druga rzecz to fakt, że ważne dla osób dużo pracujących z tekstem klawisze "Home/End" i "Page Up/Page Down" wymagają użycia klawisza funkcyjnego, co jest zdecydowanie mało wygodne.
THE UGLY: Cechy brzydkie
Tym razem nic brzydkiego. Brawo, dobra robota Huawei!
PODSUMOWANIE
Smukły, lekki, szybki i piękny - jak tu się nie zakochać? MateBook X Pro to, szczególnie w wersji Premium Edition, komputer dla wymagających, pozwalający pracować wygodnie gdziekolwiek. Przepiękny ekran i wygodna klawiatura oraz wiele drobnych, ale istotnych usprawnień i dodatków sprawia, że praca z nim to sama przyjemność. Rozglądasz się za czymś w tej kategorii? Weź go pod uwagę.
- Bardzo cienki i lekki (1,27 kg), przy zachowaniu dużego (14,2") ekranu
- Piękny ekran. Proporcje 3:2, wysoka rozdzielczość i jasność, doskonała kalibracja kolorów, nanopowłoka antyrefleksyjna, obsługa dotyku
- Aż cztery złącza USB-C, w tym dwa obsługujące Thunderbolt 4
- Szybkie ładowanie baterii
- Wysoka wydajność
- Możliwość tworzenia "superurządzeń", korzystania z tabletu MatePad jako dodatkowego ekranu lub tabletu graficznego
- Dodatkowe funkcje touchpadu
- Kamera jest na górze ekranu, a nie w klawiaturze...
- Brak portów USB A, które wciąż bardzo się przydają (ale jest przejściówka)
- Klawisze "Home" i "End" wymagają użycia klawisza funkcyjnego
Konstanty Młynarczyk, redaktor WP Tech