Google Flu Trends po polsku

Narzędzie Google Flu Trends pozwalające oszacować aktywność wirusa grypy w czasie niemal rzeczywistym dostępne jest również dla użytkowników zainteresowanych występowaniem wirusa w Polsce.

Wyświetlane na stronie informacje oparte są na zbiorczych danych z zapytań wpisywanych do wyszukiwarki Google, a wyniki tworzone są w oparciu o zautomatyzowaną formułę.

_ Znaleźliśmy ścisły związek między tym, ile osób wyszukuje tematy związane z grypą, a tym, ile osób rzeczywiście ma objawy grypy. Oczywiście nie każda osoba wyszukująca hasło "grypa" jest w rzeczywistości chora, ale dodanie do siebie wszystkich zapytań dotyczących grypy powoduje ujawnienie silnego wzorca. Porównaliśmy nasze liczby zapytań z tradycyjnymi systemami nadzoru nad grypą i okazało się, że wiele zapytań zyskuje na popularności dokładnie w momencie wystąpienia sezonu grypowego. Zliczając częstość występowania tych zapytań, możemy oszacować natężenie grypy panującej w różnych krajach i regionach na całym świecie _ - wyjaśniają twórcy narzędzia Google Flu Trends obrazując swoje analizy wykresami.

Dane o zespole objawów grypopodobnych w Polsce, które zestawione zostały ze statystykami Google opublikowane zostały przez Europejską Sieć Nadzoru nad Grypą Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Google dysponuje obecnie zweryfikowanymi szacunkami dla 1. krajów (w tym Polski) i wg zapewnień rozszerzać ma tę usługę na inne kraje i regiony świata.
Przedstawiciele giganta z Mountain View zapewniają że program Google Flu Trends nie może zostać wykorzystany do zidentyfikowania poszczególnych internautów gdyż bazuje na anonimowych, zagregowanych danych, mówiących o tym, ile razy konkretne zapytania występują każdego tygodnia.

Październikowy atak zimy, którego jesteśmy świadkami niewątpliwie dostarczy dodatkowych i cennych danych do programu Google Flu Trends.

więcej w serwisie Internet Standard »