Google dba, aby jego badacze przedstawiali technologie firmy w dobrym świetle
Śledztwo przeprowadzone przez NBC News wykazało, że Google bardzo skrupulatnie dba o swój wizerunek. Do tego stopnia, że kiedy naukowcy zajmujący się sztuczną inteligencją publikują prace na tematy uważane za "wrażliwe", firma poddaje je szczegółowej analizie. Dba też o to, aby jej technologie były przedstawiane w pozytywnym świetle.
24.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:01
Jak ustalił portal NBC News, począwszy od zeszłego lata, Google rozpoczął dokładny przegląd badań dotyczących "wrażliwych tematów". To spowodowało, że naukowcy nie mogą w otwarty sposób mówić o potencjalnych zagrożeniach wynikających z nowych technologii - zwłaszcza tych opracowanych przez Google i inne firmy należące do holdingu Alphabet.
Google unika drażliwych tematów
Z raportu wynika, że Google może bardziej przejmować się swoim publicznym wizerunkiem niż publikowaniem ważnych i rzetelnych ekspertyz na temat sztucznej inteligencji. Przypomnijmy, AI to dziedzina nauki zajmująca się modelowaniem zachowań inteligentnych, a także systemów i programów pozwalających na ich symulację.
Zachowanie firmy wzbudza wiele podejrzeń. Duże zdziwienie w branży wywołało szczególnie zwolnienie czołowego etyka AI w Google - Timnita Gebru, który mówił o problemach z firmą. Głos zabrała również Margeret Mitchell, starszy naukowiec przedsiębiorstwa.
- Jeśli badamy odpowiednią rzecz, biorąc pod uwagę naszą wiedzę i nie wolno nam tego publikować z powodów, które nie są zgodne z wysokiej jakości recenzjami, to mamy do czynienia z poważnym problemem cenzury - powiedział Mitchell w rozmowie z NBC.
Firma może usuwać niewygodne treści z badań
NBC uzyskał dostęp do wewnętrznej korespondencji firmy. Wynika z niej, że nowa polityka Google dotycząca recenzji prowadzi naukowców do "bardzo starannego nadania pozytywnego tonu" w przypadku badań AI. Badaczom zaleca się również, aby powstrzymywali się od wspominania o produktach Google, gdy piszą o wrażliwych tematach, czyli rozpoznawaniu twarzy, autonomicznych pojazdach, czy innych, wzbudzających kontrowersje technologiach.
Przykładem są rekomendacje związane ze sztuczną inteligencją wdrożoną przez YouTube w celu wyświetlania sugerowanych filmów. Pierwotnie stwierdzono, że technologia może promować „dezinformację, dyskryminujące lub w inny sposób niesprawiedliwe wyniki” i „niewystarczającą różnorodność treści”. W ostatecznej wersji, po recenzji, stwierdzono, że może promować „dokładne informacje, uczciwość i różnorodność treści”.