Francja. Pierwsza na świecie droga solarna okazała się totalną porażką

W 2016 roku, w małym miasteczku w Normandii zbudowano pierwszą na świecie drogę solarną. Miała produkować energię elektryczną, która wystarczy, by zasilić przydrożne latarnie. Po 3 lat okazuje się, że pomysł był pomyłką.

Francja. Pierwsza na świecie droga solarna okazała się totalną porażką
Źródło zdjęć: © Getty Images | Frederic Stevens / Contributor
Karolina Modzelewska

Drogę o nazwie "Wattway" zbudowano w Tourouvre-au-Perche. Na odcinku o długości 1 km rozłożono 2880 paneli fotowoltaicznych, które w zależności od pogody i pory roku miały dostarczać średnio 767 kWh, a w momentach szczytowych nawet do 1500 kWh dziennie.

Panele solarne zostały zniszczone

Według raportu opublikowanego na łamach Le Monde, panele uległy znacznemu zniszczeniu. Zaczęły pękać i odpryskiwać od drogi. Dodatkowo gnijące liście, które leżały na drodze, powodowały znaczny hałas dla pobliskich mieszkańców, co zmusiło władze do ustalenia nowego ograniczenia prędkości – 70 km/h.

Z raportu wynika, że panele fotowoltaiczne umieszczone na drodze nigdy nie wyprodukowały oczekiwanych 767 kWh dziennie, a co najwyżej połowę tej energii.

Colas, firma, która zbudowała drogę przekonywała, że panele słoneczne zostały pokryte żywicą zwierającą pięć warstw krzemu. To miało zapewnić jej trwałość i odporność na potencjalne uszkodzenia.

Inżynierowie nie wzięli jednak pod uwagę wszystkich czynników zewnętrznych. Przykładem są wspomniane liście, które spowodowały liczne uszkodzenia i ograniczyły ilość produkowanej energii elektrycznej. Kolejną kwestią był zbyt duży ciężar ciągników poruszających się po drodze solarnej.

Producenci przyznają się do porażki

Już w maju 2018 roku trzeba było usunąć odcinek o długości około 90 metrów, ponieważ panele zostały mocno uszkodzone. Teraz droga zostanie całkowicie rozebrana. Dyrektor zarządzający "Wattway" Etienne Gaudin, w rozmowie z Le Monde przyznał, że system jest jeszcze niedojrzały i niedostosowany do intensywnego ruchu drogowego.

Źródło: Le Monde.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)