Facebook niszczy społeczeństwa, ostrzega były pracownik

Obawy o Facebooka, a właściwie jego rolę we współczesnym świecie, płyną z różnych stron. Do grona jego krytyków dołączyła osoba, która niegdyś zajmowała jedno ze stanowisk kierowniczych w firmie.

Z Facebooka korzysta już 2 miliardy użytkowników.
Źródło zdjęć: © WP.PL
Grzegorz Burtan
93

Chamath Palihapitiya, będąc jeszcze w Facebooku, zajmował pozycję dyrektora ds. wzrostu liczy użytkowników. Na spotkaniu w Stanford Graduate School of Business postanowił wypowiedzieć się na temat swojego byłego pracodawcy. Podobnie jak inny były dyrektor, Sean Parker, który w zeszłym miesiącu skrytykował serwis Marka Zuckerberga jako szkodliwy dla umysłów najmłodszych, Palihapitiya również nie szczędził gorzkich słów.

Przyznał bowiem, że czuje się winny z powodu wkładu Facebooka w pogłębianiu społecznych podziałów. Jego zdaniem, serwis zachęca do użytkowników do pościgu za fałszywą i ulotną popularnością, która doprowadza do uczucia pustki, który wypełnić może tylko kolejny "zastrzyk" chwilowej sławy. Dlatego ludzie ciągle udostępniają posty – aby poczuć aprobatę ze strony innych użytkowników.

- Stworzyliśmy narzędzia, które rozrywają tkankę społeczną. Tym naprawdę jesteśmy – dodał.

Palihapitiya uważa, że problem mediów społecznościowych ma globalną skalę. Sam postanowił przestać z nich korzystać, zabronił też swoim dzieciom. W ten sposób, jak sam to określił, "nie chce dać się zaprogramować". Dodał również, że mają one swoją rolę w szerzeniu dezinformacji kosztem współpracy między ludźmi.

Na słowa Palihapitiya zareagował sam krytykowany. Firma bowiem opublikowała komentarz, w którym stwierdziła, że dawny dyrektor nie pracuje w niej od sześciu lat. Od tego czasu priorytety wewnątrz Facebooka uległy zmianie.

"Wraz z rozwojem zrozumieliśmy, że nasze obowiązki również stały się większe. Traktujemy naszą rolę bardzo poważnie i intensywnie pracujemy nad poprawą(…) Inwestujemy również w ludzi oraz proces i jesteśmy gotowi zmniejszyć naszą rentowność, by mieć pewność, że poczyniliśmy właściwe kroki w tym zakresie" – czytamy.

Wybrane dla Ciebie

Nowa era nauki o Słońcu. Wszystko zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter
Nowa era nauki o Słońcu. Wszystko zawdzięczamy sondzie Solar Orbiter
"Kolekcjonerka kości". Badacze opisali niezwykłą gąsienicę
"Kolekcjonerka kości". Badacze opisali niezwykłą gąsienicę
Będą ich tysiące. Sojusznik wyśle Rosji posiłki
Będą ich tysiące. Sojusznik wyśle Rosji posiłki
Scena jak z filmu Top Gun. Izraelski F-16 podczas polowania na drony
Scena jak z filmu Top Gun. Izraelski F-16 podczas polowania na drony
Aktywiści wtargnęli do bazy wojskowej. Uszkodzili dwa tankowce
Aktywiści wtargnęli do bazy wojskowej. Uszkodzili dwa tankowce
Niekończąca się telenowela. Odwołano niedzielny start misji Ax-4
Niekończąca się telenowela. Odwołano niedzielny start misji Ax-4
Słowacki system obrony powietrznej. Wolf 25 AD wsparciem dla Ukrainy
Słowacki system obrony powietrznej. Wolf 25 AD wsparciem dla Ukrainy
Izrael pokazał F-15I. Oto czym dokonują nalotów na Iran
Izrael pokazał F-15I. Oto czym dokonują nalotów na Iran
Prawie setka Leopardów na sprzedaż. Zakazali ich przekazania Ukrainie
Prawie setka Leopardów na sprzedaż. Zakazali ich przekazania Ukrainie
Izraelskie AH-64 Apache w nietypowej roli. Polują na irańskie drony
Izraelskie AH-64 Apache w nietypowej roli. Polują na irańskie drony
Sprawdza się czarny scenariusz. Ukraińcy są już pewni
Sprawdza się czarny scenariusz. Ukraińcy są już pewni
Zarejestrowany na nagraniu. Rzadki ślimak z Nowej Zelandii
Zarejestrowany na nagraniu. Rzadki ślimak z Nowej Zelandii