Facebook niszczy społeczeństwa, ostrzega były pracownik
Obawy o Facebooka, a właściwie jego rolę we współczesnym świecie, płyną z różnych stron. Do grona jego krytyków dołączyła osoba, która niegdyś zajmowała jedno ze stanowisk kierowniczych w firmie.
13.12.2017 | aktual.: 13.12.2017 10:24
Chamath Palihapitiya, będąc jeszcze w Facebooku, zajmował pozycję dyrektora ds. wzrostu liczy użytkowników. Na spotkaniu w Stanford Graduate School of Business postanowił wypowiedzieć się na temat swojego byłego pracodawcy. Podobnie jak inny były dyrektor, Sean Parker, który w zeszłym miesiącu skrytykował serwis Marka Zuckerberga jako szkodliwy dla umysłów najmłodszych, Palihapitiya również nie szczędził gorzkich słów.
Przyznał bowiem, że czuje się winny z powodu wkładu Facebooka w pogłębianiu społecznych podziałów. Jego zdaniem, serwis zachęca do użytkowników do pościgu za fałszywą i ulotną popularnością, która doprowadza do uczucia pustki, który wypełnić może tylko kolejny "zastrzyk" chwilowej sławy. Dlatego ludzie ciągle udostępniają posty – aby poczuć aprobatę ze strony innych użytkowników.
Zobacz Także: Kierowcy znaleźli sposób na prosty zarobek. Uważaj, żebyś nie stał się ofiarą nowej plagi
- Stworzyliśmy narzędzia, które rozrywają tkankę społeczną. Tym naprawdę jesteśmy – dodał.
Palihapitiya uważa, że problem mediów społecznościowych ma globalną skalę. Sam postanowił przestać z nich korzystać, zabronił też swoim dzieciom. W ten sposób, jak sam to określił, "nie chce dać się zaprogramować". Dodał również, że mają one swoją rolę w szerzeniu dezinformacji kosztem współpracy między ludźmi.
Na słowa Palihapitiya zareagował sam krytykowany. Firma bowiem opublikowała komentarz, w którym stwierdziła, że dawny dyrektor nie pracuje w niej od sześciu lat. Od tego czasu priorytety wewnątrz Facebooka uległy zmianie.
"Wraz z rozwojem zrozumieliśmy, że nasze obowiązki również stały się większe. Traktujemy naszą rolę bardzo poważnie i intensywnie pracujemy nad poprawą(…) Inwestujemy również w ludzi oraz proces i jesteśmy gotowi zmniejszyć naszą rentowność, by mieć pewność, że poczyniliśmy właściwe kroki w tym zakresie" – czytamy.
Przeczytaj także: Będzie jak w Wielkiej Brytanii? Posłowie mają pomysł na zmiany w OC